Blogowe Pogaduchy

 

W dzisiejszych blogowych pogaduchach przeczytacie rozmowę z autorką bloga 

 imdollka.pl Tekst zaznaczony na niebiesko jest odpowiedzią uczestniczki na zadane pytania.

Życzę miłego czytania!

~~~~

 - Cieszę się, że zgłosiłaś się do Blogowych Pogaduch. 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?

- Cześć Wszystkim! :) Ja również bardzo się cieszę, że dostałam szansę pojawienia się 

w jednym z takowych wpisów na Twoim blogu. Mam nadzieję, że zaciekawię Was moją osobą.  

Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się dosyć ciekawie, bo pisałam o grze komputerowej Stardoll. Niby niewinna gierka dla nastolatek, ale to ona wzbudziła we mnie pasję do pisania, tworzenia wyjątkowych stylizacji, wyróżniających się makijaży, oryginalnych projektów ubrań czy po prostu dzielenia się nowościami z innymi. Jeśli ktoś grał lub czytał takie blogi, to pewnie zgodzi się ze mną, że można było się tam bardzo rozwijać kreatywnie. Miałam o tyle łatwiej, że nie musiałam zbierać czytelników od nowa. Zostałam redaktorką na kilku największych stardollowych blogach, 

co przełożyło się na szybki rozwój w tej dziedzinie. Czytelnicy chętnie wspierali mnie dobrymi radami, wyłapywali błędy w pisowni, a czasem nawet krytykowali, ale to motywowało mnie 

do udoskonalania się i pisania jeszcze większej ilości wpisów. 

Jednak jak to bywa raczej w każdej dziedzinie - nie ma to jak na swoim. 

Zapragnęłam mieć taką stronę bardziej osobistą, w której mogłabym pisać nie tylko o grze, 

ale także o moich pasjach w realnym życiu. 

Ku mojemu zdziwieniu, okazało się, że takich blogów jest tak dużo, że naprawdę szybko rozkręciłam moją nową stronę. Choć początki nie były łatwe, bo nie miałam dobrego aparatu i zbyt dużych funduszy, dzieliłam się prostymi DIY, codziennymi stylizacjami i rysunkami. 

Po dłuższym czasie niespodziewanie dostałam propozycję współpracy, co było dla mnie wtedy abstrakcją. Nawet nie wiedziałam, że da się mieć jakieś zyski z bloga. 

Wtedy też postanowiłam jeszcze bardziej skupić się na tej mojej małej witrynie internetowej. Zrezygnowałam z pisania u innych, sprzedałam konto w grze i tak wyszło, 

że mam mojego bloga już  jedenaście lat!

- Co skłoniło Cię do założenia bloga?

- Tak jak napisałam wyżej, zapragnęłam mieć coś swojego. Pisząc posty na cudzych blogach nie mogłam tak naprawdę robić czego chcę. Musiałam ściśle trzymać się grafiku, posty musiały być 

o takiej tematyce, jaka została mi przypisana. Interesowało mnie też wtedy tworzenie blogów 

od strony wizualnej. Tworząc swojego bloga mogłam zacząć kombinować z wyglądem, 

tworzyć grafiki i uczyć się programowania. Tak naprawdę chciałam mieć też pewność, że po kilku latach ja nie stracę tego w co się tak angażuję. 

Niestety wiele z blogów, na których kiedyś pisałam już nie istnieje.

- Czy kiedykolwiek spotkałaś się z krytyką Twojego bloga?

- Przyznaję, że gdy zaczęłam pokazywać siebie na blogu, miałam duże obawy jak przyjmą 

to rówieśnicy. Wiadomo jak to jest, gdy ma się naście lat. Raz na przerwie w szkole kilka osób 

ze starszej klasy zaczęło do mnie wołać po mojej ksywce, podśmiewując się ze mnie. 

Trochę mnie to speszyło, bo sami dali mi tym sposobem znać, że go oglądają i niekoniecznie 

z przyjaznym nastawieniem do tego podchodzą. 

Jednak zawsze w chwili zwątpienia miałam wsparcie w przyjaciółkach. 

- Skąd wzięłaś pomysł na nazwę bloga?

- Nazwa bloga to po prostu moja internetowa ksywka. Postawiłam na nazwę "I'm Dollka", 

bo chciałam, aby mój pseudonim był widoczny i dzięki temu łatwiejszy do zapamiętania. 

Powstał on przypadkiem, jeszcze za czasów szkoły. Jako, że to "Stardoll" popchnęło mnie do założenia bloga i było w tamtym czasie bardzo dla mnie bliskie, chciałam aby jakaś cząstka ze mną została 

i jakoś tak wyszło, że zostałam Dollką. Nie żałuję tej decyzji, do tej pory bardzo mi się podoba 

i używam jej nawet jako podpisu artystycznego. ;)

- Gdzie szukasz pomysłów na wpisy?

- Nie szukam. Gdy przyjdzie wena to po prostu zapisuję pomysły na zapas do specjalnego zeszytu 

lub realizuję od razu. Teraz jest łatwiej, bo wypracowałam sobie mniej więcej styl pisania postów 

o podróżach, stylizacjach czy o rysunkach. Chcę, aby wszystkie pasje pojawiały się co jakiś czas 

po trochu i gdy widzę, że np. dawno nie było wpisu o kreatywnym makijażu, to już rozmyślam 

nad tym co bym chciała w najbliższym czasie na sobie zmalować. 

Czasem inspirują mnie do tego konkursy, innym razem pora roku czy nawet pójście na spacer z psem. Pomysły idealne potrafią też przyjść z nienacka, gdy próbuję zasnąć. :D

- Kto najbardziej Cię wspiera w prowadzeniu Twojej strony?

- Zaczęło się od wielkiego wsparcia przyjaciółek. Gdy nie miałam swojego aparatu, bardzo często pomagały mi swoim sprzętem i chodziły ze mną na zdjęcia. Wspierały w gorszych chwilach 

i pomagały w rozwiązywaniu moich dylematów. Aczkolwiek obecnie dużo częściej za obiektywem stoję ja lub partner (który jak dla mnie ma ukryty talent, ale za to sam na sam nie muszę wystawiać 

na próbę jego cierpliwości :P). Będąc za granicą po prostu nie mam innej możliwości, ale wiem, 

że tak naprawdę każdy mnie wspiera. Obecnie już wszyscy wiedzą o blogu, po prostu nie do końca wszyscy rozumieją o co w tym chodzi, ale cieszą się z mojej pasji. 

- Czy kiedykolwiek zwątpiłaś w swoje umiejętności i byłaś tak blisko, 

aby z czegoś zrezygnować?

- Nie przypominam sobie takiej sytuacji, abym z czegoś rzeczywiście zrezygnowała, 

ale z pewnością takie myśli były. Myślę, że ludzie są zwykle najbardziej krytyczni właśnie do swojej własnej osoby. Sama czasem czuję się niewystarczająca w różnych dziedzinach, ale to nie oznacza, 

że sobie nie poradzę. Najgorzej jest gdy znajdę w internecie lub spotkam w realnym życiu osobę, 

która osiągnęła dużo więcej ode mnie, a na przykład jest młodsza lub po prostu czuję się w jakieś dziedzinie dobra, a trafię na osobę której praca jest niewiarygodnie lepsza. 

Można wtedy łatwo zwątpić w swoje umiejętności, gdy akurat ma się gorszy czas, ale od dawna stosuję na to prosty sposób. Nie porównuję się do innych, obserwuję swoje własne postępy. 

Każdy człowiek osiąga swoje indywidualne sukcesy, a wpływ na ich tempo mają różne czynniki, dlatego naprawdę nie ma co przesłaniać nimi swoich osiągnięć. 

Lepiej obserwować je i cieszyć się z takich sukcesów, bo skoro innym się udało

to mi również w końcu się uda! 

- Twoim zdaniem, dlaczego ludzie ranią siebie nawzajem?

- Myślę, że najczęściej wynika to z braku zrozumienia. Często ranimy się nie zdając sobie z tego sprawy. Jest to przykre, ale ilu jest ludzi, tyle jest światopoglądów i wizji na to co jest słuszne, a co nie. Myślę, że najważniejsze jest, aby mówić o tym otwarcie. Nie czekać, aż ktoś się domyśli, że zrobił coś źle, tylko szczerze o tym porozmawiać. Wyjaśnić co dokładnie sprawiło Ci przykrość i zaproponować jakąś alternatywę, wysłuchać jak widziała to druga osoba, aby też zrozumieć dlaczego tak postąpiła. Jestem tego zdania, że ludzie z natury są dobrzy, jednak nasze emocje są na tyle skomplikowane, 

iż nie da się być ciągle najlepszą wersją siebie,

w dodatku każdy człowiek inaczej zinterpretuje nasze zachowania. 

- Jaki tytuł nosi Twoja ulubiona książka?

- Niestety nie mam ulubionej książki. Najbardziej lubię jednak sięgać po książki o samorozwoju 

i zdrowiu w obecnym etapie mojego życia. Jestem jednak otwarta na wszystkie kategorie. 

Cenię bardzo w książkach ukryte przekazy, gdy książka zostawia czytelnika z jakimś przemyśleniem 

i gdy zaskakuje mnie nagłym zwrotem akcji. Może to nie książka, ale oglądałam ostatnio film pod tytułem "Goodnight Mommy" i miał właśnie wiele psychologicznych wątków, a także udało się twórcom mnie zaskoczyć - takie historie lubię, polecam. :)

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również bardzo dziękuję za możliwość odsłonięcia nieco mojej osoby przed Wami. 

Dziękuję za przeczytanie i życzę miłego dnia! ~Dollka

***

Jestem ciekawa czy znacie bloga imdollka.pl? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.

Jeżeli chcesz zgłosić się do Blogowych Pogaduch to daj znać w komentarzu,
a następnie napisz do mnie na e-mail blogowee.pogaduchy@interia.pl 
wpisując w tytule wiadomości adres twojego bloga.