Translate

czwartek, 5 maja 2016

Tysiąc łez - opowiadanie

Pewnego wieczoru listonosz dostarczył mi od przyjaciela list w którym było napisane:
"Dzisiaj o 19:30 wylatuję do Las Vegas... Dawałem Ci sygnały co do Ciebie czuję, 
ale ty je ignorowałaś, a moja cierpliwość dobiegła już kresu. 
Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie i będziesz szczęśliwa."
Po przeczytaniu tych słów coś we mnie pękło oraz uświadomiłam sobie, że go kocham.
Szybko wybiegłam z mieszkania i złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Kierowca na moje życzenie jechał z bardzo szybką prędkością. Pech chciał, że zatrzymała nas policja. Funkcjonariusze wlepili nam mandat o wartości 500zł. Spojrzałam na zegarek i do odlotu zostało niecałe 10-minut.
Z pośpiechem ruszyliśmy dalej. Gdy dotarłam na miejsce i chciałam przejść przez bramki zatrzymała mnie ochrona. Samolot  Boing970 w tym czasie wystartował. Byłam na siebie wściekła, że tak  pomiatałam uczuciami Michała. W tym momencie uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczył. Wyszłam na zewnątrz budynku i przykucnęłam sobie przy murku, a następnie całe moje emocje wybuchły. Pierwszy raz w życiu tak mocno szlochałam. Nagle poczułam, że ktoś chwycił mnie za ramię. Moje myśli w tym momencie były jednoznaczne. On nie poleciał... Podniosłam powoli głowę, 
a przed oczami zobaczyłam nieznanego mi mężczyznę. Niestety, moja nadzieja prysnęła....
- Przepraszam czy coś się stało? - zapytał.
- Straciłam najważniejszą osobę w życiu. Czy może być coś gorszego?
Mężczyzna niespodziewanie siadł obok mnie i powiedział:
- Bardzo mi przykro... Owszem zdarzają się gorsze rzeczy. Pewnego dnia, gdy wraz z kolegą ścinaliśmy piłą elektryczną drzewa, ten zamachnął się tak mocno, że obciął mi nią lewą rękę.
Chłopak mnie po prostu nie zauważył. Mój krzyk był tak głośny, że cały las się odbijał echem.
 Kiedy zobaczyłem rękę na ziemi to prawie zasłabłem. Przeszedłem bardzo długie leczenie.
To co mi powiedział mną naprawdę wstrząsnęło.
- O matko. Nie wiedziałam.... To ja się tu rozczulam nad moimi niepowodzeniami, a Pan radzi sobie sam z jedną ręką.
- W życiu trzeba sobie radzić inaczej cały ten świat może nas całkowicie zdruzgotać. 
Słowa, które wypowiedział dały mi naprawdę dużo do myślenia. Postanowiłam nie dać za wygraną 
i nawiązać jakoś kontakt z Michałem.
- Muszę przyznać iż ma Pan całkowitą rację. Dziękuję za tę chwilę rozmowy.
 W tym momencie była mi naprawdę potrzebna.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Czasami krótka rozmowa może zdziałać cuda.
- Przepraszam, ale muszę się już zbierać, gdyż czeka na mnie taksówka.
- A gdzie Pani jedzie? 
- Wybieram się do Rynkówki. Mała miejscowość na totalnym zadupiu.
 Chcę odwiedzić rodzinę, gdyż tylko ona mi teraz została.
- Znam to miejsce i akurat będę przejeżdżał przez tą wioskę. Może pojedzie Pani ze mną? 
Przynajmniej nie trzeba będzie płacić za transport.  
W głowie miałam pewne obawy czy wsiąść z nim do samochodu, ponieważ zawsze unikałam jazdy 
z obcymi, ale ten człowiek wydawał się być naprawdę miłą osobą.
 Postanowiłam, że z nim pojadę.
- Jeżeli to nie będzie żaden kłopot... to oczywiście mogę się zabrać.
- Naprawdę będzie mi bardzo miło, gdy ktoś dotrzyma mi w czasie drogi towarzystwa.
- W takim bądź razie proszę chwilkę zaczekać. Pójdę zapłacić taksówkarzowi za obecny kurs.
 Gdy wsiadłam do samochodu nieznanego mi mężczyzny poczułam dziwny niepokój, ale nie wiedziałam co jest tego powodem. Jednak po krótkim czasie atmosfera stała się całkiem luźna. Rozmawialiśmy jakbyśmy znali się od lat. Ten człowiek posiadał w sobie taką charyzmę, że przez moment zapomniałam o wydarzeniu, które kilka minut temu miało miejsce.
 Całą drogę płakałam, ale ze śmiechu.
Wymieniliśmy się numerami telefonów, a na koniec podziękowałam za miłe towarzystwo.
Następnego dnia cały dzień próbowałam skontaktować się z Michałem, ale jego komórka nie odpowiadała. Rozmyślałam nad tym czy jemu chociaż trochę na mnie zależało skoro tak postąpił.
Po długich namysłach stwierdziłam, że poważna relacja między nami nie miałaby żadnego sensu, 
ale doskonale wiedziałam iż siebie samą oszukuję. Ledwo położyłam się na tapczanie, gdy nagle usłyszałam powiadomienie w telefonie. Cała rozradowana, że jednak się odezwał zerwałam się na równe nogi by czym prędzej się z nim skontaktować.
Patrzę na ekran... dostałam esemesa, ale to nie był on.
Odłożyłam, więc komórkę z powrotem na komodę lecz mój nowy wielbiciel nie dawał za wygraną.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Ruszyłam swoje cztery litery, aby otworzyć niespodziewanemu gościowi. Przekręcam kluczyk, otwieram wrota i widzę przed sobą osobę, zasłoniętą wielkim bukietem czerwonych róż. Rozpłakałam się, gdyż myślałam, że jednak mi przebaczył i wrócił, ale czekało mnie kolejne rozczarowanie. Moim oczom ukazał się człowiek, 
który zaproponował mi podwózkę do Rynkówki. 
- Widzę, że to nie mnie się Pani spodziewała.
Wręcza mi kwiaty.
- Przepraszam, ale miewam teraz trudny czas. Dziękuję bardzo za róże. Wyglądają zjawiskowo. 
Mogę wiedzieć z jakiej okazji je dostałam? W jakiej Pan sprawie do mnie przybył?
 Mam zapłacić za paliwo?
- Bez okazji.
 Zarumieniłam się....
- Napisałem esemesa, że za chwileczkę tutaj się zjawię, gdyż zapomniała Pani zabrać z mego auta swojego szala. Nawet nie przyszło mi do głowy, aby prosić Panią o pieniądze.
- Naprawdę nie trzeba było tym sobie głowy zawracać.
 Sama nawet nie spostrzegłam, że go nie zabrałam.
- Oddaję zgubę i przepraszam za najście.
- Dziękuję bardzo, ale może wejdzie Pan na kawę?
- Jeżeli to nie kłopot... Nazywam się Leszek. Mówmy sobie po imieniu.
- Zapraszam. Na mnie mówią Roksana.
Razem z Leszkiem miło spędziliśmy wieczór na wszelkich pogaduszkach.
 Sami nie zauważyliśmy jak nam szybko minął czas. Nie wiem dlaczego, ale każdego dnia praktycznie ze sobą rozmawialiśmy przez telefon. Nasza znajomość w nieoczekiwany sposób nabierała niebezpiecznego kierunku. Nie chciałam pakować się w żadne związki, gdyż moje serce należało tylko do Michała, ale przy Leszku czułam się bardzo bezpiecznie. Po kilku miesiącach postanowiłam dać szansę mojemu adoratorowi. Z Michałem nadal nie miałam żadnego kontaktu i dla własnego dobra postanowiłam o nim zapomnieć. Pięknego niedzielnego słonecznego poranka,  gdy wraz z Leszkiem delektowaliśmy się wykwintnym rosołem przez okno zobaczyłam mamę Michała. Zdziwiło mnie to, ponieważ nikt z ich rodziny w tej okolicy nie mieszkał. Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi.
- Dzień Dobry Pani Copek. Mogę w czymś pomóc?
- Dziecko kochane... Już nikt w niczym nie pomoże...
Przestraszyłam się, gdyż nie miałam pojęcia o co jej chodzi. Pomyślałam, że ponownie wplątała się 
w jakieś kłopoty, ale to co usłyszałam mnie zdruzgotało.
- Dlaczego Pani tak mówi? Zapraszam do środka.
- Przychodzę Cię poinformować, że nasz Michaś zginął w katastrofie samolotowej.
 Dzisiaj odnaleźli szczątki Boinga970 na wybrzeżach jakiejś wyspy. Wszyscy zginęli.
- Co Pani do mnie mówi? Skąd ma Pani takie informacje?
- Dla mnie też jest to strasznym przeżyciem... Od rana pakuję w siebie różne leki, żeby tylko znieczulić ból. Włącz sobie wiadomości, na okrągło o tym mówią. Wyszła...
Włączyłam od razu telewizor. Faktycznie, samolot którym leciał mój wybranek uległ wielkiemu zniszczeniu. Biłam się w myślach, że w niego zwątpiłam. Przez kolejne 7-miesięcy wylewałam tysiąc łez. Gdy uzmysłowiłam sobie, że już nigdy go nie zobaczę, że nie usłyszę jego głosu i głupich docinek nieskazitelne krople same wypływały mi z oczu. Leszek nie potrafił przyjąć do swojej wiadomości tego, że nie był moją pierwszą miłością. Bardzo denerwowało go, gdy wspomniałam o Michale. Niestety, ale ten związek także szybko się zakończył.

66 komentarzy:

  1. Smutne :( Czekam na kolejny w którym mam nadzieje będzie coś happy end'owego ;p
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe.. ale zgadzam się z przedmówcą, że smutne. I również chętnie przeczytałabym coś z happy endem!:D jestem pierwszy raz i chętnie zapoznam się z jakimiś nowymi opowiadaniami :) będę odwiedzać!
    pozdrawiam!!
    http://claudiyye.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. No i mi łezka poleciała :( na początku myślałam że to będzie takie typowe romansidlo ale dobrze że było inaczej. Będę teraz to przeżywała bo każdemu kiedyś może się coś takiego zdarzyć.. Nie zdajemy sobie sprawy z tego co mamy dopóki tego nie stracimy niestety doznalam to na własnej skórze i mimo że dostalam wiele szans od losu ciągle psuje to co mam. Chyba nie potrafię się zmienić a nie wiem ile jeszcze szans dostane :/

    Truskaweczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Za 2 tygodnie :( Ja chcem szybkiego nexta tym razem coś weselszego:)
    Jestem wzruszona..
    Genialnie piszesz ;)
    Pozdrawiam :*
    http://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutne.. Czekam na coś bardziej optymistycznego c:

    Pozdrawiam,
    https://oliiblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzruszająca bardzo.. Czekam na następne. ;)
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Z początku myślałam, że Twoja historia skończy się happy endem, ale w sumie dobrze, że nie skończyła się jak typowe romansidło, ponieważ bardzo lubię opowiadania, które wywołują we mnie jakieś emocje, Twoje nie było wyjątkiem, było bardzo wzruszające :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku naprawdę świetne *.* czekam na kolejne :D

    Zapraszam: http://velina-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę bardzo ciekawie piszesz ;) Podoba mi sie !

    Mój blog-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  10. Great post hun! I like this so much.

    JENNEROUTFITS.COM a blog dedicated to kendall and kylie jenner’s best outfits.

    OdpowiedzUsuń
  11. Smutne :( Ale mi się bardzo podobało :) Czekam na więcej :) Umiesz pisać tak, aby zachęcić do czytania całości :)
    Gattta

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne napisane opowiadanie , jestem tutaj nowa i naprawdę zachwyciłaś mnie są jakością pisania.Smutny koniec jednak ma w sobie coś , że przyciąga uwagę i można się wzruszyć przy czytaniu :*
    Nowy wpis - zapraszam : http://natikooo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne opowiadanie. Smutne :(
    Pozdrawiam ciepło :) passionsmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie się czytało, chociaż dosyć smutne!
    Pozdrawiam:)
    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Opowiadanie jest świetne <3 Czekam na kolejne:)
    Zapraszam do mnie: modowajoanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Smutna historia, ale mi dała trochę do myślenia. Często gdy coś czytam to podchodzę do tego bardzo emocjonalnie.
    W tej historii nie spodziewałam się takiego zakończenia.
    CROWDED DREAMS

    OdpowiedzUsuń
  17. ŚWIETNE, CIESZĘ SIĘ ŻE TU TRAFIŁAM!
    ZAPRASZAM DO MNIE PISZĘ OPOWIADANIA I CHCĘ WYDAĆ KSIĄŻKĘ

    http://emptyy-promises.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/Empty-promises-blog-1122866627746848/?notif_t=fbpage_fan_invite

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne opowiadanie, pomyśl o napisaniu ksiązki :)

    High Five?
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale wzruszające :( ślicznie piszesz
    http://aniaanaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne.. Popłakałam się i przeszły mnie ciary, gdy przeczytałam o wypadku. Szkoda, że z Leszkiem się nie udało...
    Zapraszam do mnie - KLIK :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, świetne i bardzo wzruszające :)
    madameeangela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne. Z resztą widzę po komentarzach że nie tylko mi się tak spodobało <3

    wiktoriakarnecka.blogspot.com <-- Klik

    + Konkurs u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Naprawdę świetne :)
    http://the-rose-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne opowiadanie, idealne na aktualne samopoczucie :)
    Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie, do wygrania dwie pomadki golden rose! http://mluucyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. mam pytanie, napisałaś w komentarzu na temat braku możliwości normalnej obserwacji, mogłabyś mi wyjaśnić jak mam to zrobić? bo szukam i nie mogę znaleźć:(

    OdpowiedzUsuń
  26. Myślałam że będzie to jakieś romansidło (których nienawidzę, ale na szczęście nie!
    Ale i tak bardzo wzruszające i prawie się rozpłakałam... czekam na coś weselszego! ;*
    http://weareloveitbebeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie kończ tak :( Wkręciłam się, myślałam, że z Leszkiem coś będzie a przez tego Michała...
    Piszesz coraz lepiej- bardziej emocjonalnie, to dobrze, ale pomyśl proszę nad szczęśliwymi zakończeniami :)
    Pozdrawiam!
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku wydaje mi się, że ciągle bardzo dużo piszesz i coś wstawiasz, świetnie Ci to idzie :)

    CHCE SIĘ ŻYĆ

    OdpowiedzUsuń
  29. smutne... ale za to super napisane ;)

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wzruszyłam się. Tekst jest bardzo dobry ;).

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawi piszesz, wzruszyłam się ;)
    Pozdrawiam kammfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, że tak sie zakończyło ;c

    OFFICIAL PATTY (klik)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dlaczego takie smutne? Ja zawsze się wzruszam, nawet na bajkach :')

    Zapraszam do siebie, miło mi będzie jeśli zaobserwujesz:
    http://aniamojepasje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda, że się tak skończyło :(
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Genialne opowiadanie :D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Wzruszające, ale zarazem bardzo wciągające :)
    http://modishnessblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetny blog i bardzo dobry tekst !! :)
    Zapraszam do siebie :)
    http://nataaliary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Wzruszająca historia... :*
    Kochana poklikasz w linki w najnowszym poście ? Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  39. Smutny ale za razem bardzo ciekawy post. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. wzruszajacy! bardxzo pdooba mi sie twoj blog ;3 z wielka checia zajrze tu jeszcze nie raz;p

    w wolnej chwili zapraszam do mnie ;3 http://justemsi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetne opowiadanie, wzruszające, ale bardzo ciekawe :3 Zostaję na dłużej!
    w wolnej chwili zapraszam : typoweblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny blog!! ŚWIETNE opowiadanie ;) zapraszam do siebie do zaobserwowania ;)
    universeffashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Udanego wieczorku, moja droga ;)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo drastyczny ten fragment z uciętą ręką. Napisz następnym razem coś wesołego! Coś co da morał aby się nie poddawać i iść dalej. Bardzo fajnie piszesz, myślałaś może o napisaniu powieści? :)

    http://aleksandramakota.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Smutne, ale bardzo dobrze napisane.:)
    Cieplutko Cię pozdrawiam, życzę mnóstwa sukcesów, a także zapraszam do siebie, jednocześnie zachęcając do stałej obserwacji!☼
    Aguuuszka-klik!

    OdpowiedzUsuń
  46. Piękny notka, uwielbiam czytać takie wpisy! buziak i czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  47. Jeju super! Bardzo ciekawe opowiadanie. Na pewno zostaję na dłużej. :)
    Pozdrawiam.
    ironimi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo ciekawy blog! :)) Pozdrawiam i zapraszam na:
    maggie-fashion-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  49. Swietny blog! Zapraszam do mnie: https://dziewczynaipasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  50. Jak zwykle cudownie napisane, uwielbiam twoją twórczość :)

    Obserwuje, moge liczyc na to samo jesli moj blog ci sie podoba?

    http://mvrcelia.blogspot.com zapraszam na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Cudowne opowiadanie tylko czemu taki koniec? Kurcze...dlaczego On zginął ja chciałam happy ennd :/pięknie napisane

    http://chcebyckopciuszkiem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  52. Udanego wieczorku, moja droga :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Ojjj... zdolna z ciebie pisarka:-) Zazdroszczę, podziwiam!

    supermama-z-klasa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  54. Smutne :( mam nadzieje, ze kiedyś napiszesz opowiadanie z happy endem :D/Karolina

    Dwie Perspektywy Blog [Klik]

    OdpowiedzUsuń
  55. Wzruszyłam się... zdolna z ciebie dziewczyna, chciałabym umieć tak pisać :(

    swinkakloska.blogspot.com <- nowy post o sukienkach na lato

    OdpowiedzUsuń
  56. Bardzo smutne to opowiadanie... Świetnie piszesz!
    W najbliższym czasie mogłabym liczyć na szczęśliwe zakończenie? :D
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. Szczerze?? Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Smutne, ale niestety takie rzeczy zdarzają się naprawdę..
    Super piszesz.
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  58. HEJKA NOMINOWAŁAM CIE DO LBA szczegóły u mnie http://dziewczynaipasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za nominację! Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ♥

      Usuń
  59. Smutne ale mi się spodobało czekam na więcej :)
    http://minauro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  60. smutne ale mega <3
    http://poziomka1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  61. Smutne mogłaś tak nie kończyć.
    Bardzo fajnie to napisałaś. :)
    youtube-bloog.blogspot.com/?m=1
    // Maja

    OdpowiedzUsuń
  62. Świetny cytat tylko czasem warto też zastanowić się co będzie gdy znowu coś nie wyjdzie.. przecież może być jeszcze gorzej niż jest teraz gdy tego czegoś nie ma ;)
    Pozdrawiam, życzę miłego wieczoru i zapraszam do siebie na bloga >> http://dominatt.blogspot.com/ << i na facebooka bloga >> https://www.facebook.com/dominatt.blog/ <<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz oraz obserwację ♥