Pewnego wieczoru listonosz dostarczył mi od przyjaciela list w którym było napisane:
"Dzisiaj o 19:30 wylatuję do Las Vegas... Dawałem Ci sygnały co do Ciebie czuję,
ale ty je ignorowałaś, a moja cierpliwość dobiegła już kresu.
Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie i będziesz szczęśliwa."
Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie i będziesz szczęśliwa."
Po przeczytaniu tych słów coś we mnie pękło oraz uświadomiłam sobie, że go kocham.
Szybko wybiegłam z mieszkania i złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Kierowca na moje życzenie jechał z bardzo szybką prędkością. Pech chciał, że zatrzymała nas policja. Funkcjonariusze wlepili nam mandat o wartości 500zł. Spojrzałam na zegarek i do odlotu zostało niecałe 10-minut.
Z pośpiechem ruszyliśmy dalej. Gdy dotarłam na miejsce i chciałam przejść przez bramki zatrzymała mnie ochrona. Samolot Boing970 w tym czasie wystartował. Byłam na siebie wściekła, że tak pomiatałam uczuciami Michała. W tym momencie uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczył. Wyszłam na zewnątrz budynku i przykucnęłam sobie przy murku, a następnie całe moje emocje wybuchły. Pierwszy raz w życiu tak mocno szlochałam. Nagle poczułam, że ktoś chwycił mnie za ramię. Moje myśli w tym momencie były jednoznaczne. On nie poleciał... Podniosłam powoli głowę,
Szybko wybiegłam z mieszkania i złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Kierowca na moje życzenie jechał z bardzo szybką prędkością. Pech chciał, że zatrzymała nas policja. Funkcjonariusze wlepili nam mandat o wartości 500zł. Spojrzałam na zegarek i do odlotu zostało niecałe 10-minut.
Z pośpiechem ruszyliśmy dalej. Gdy dotarłam na miejsce i chciałam przejść przez bramki zatrzymała mnie ochrona. Samolot Boing970 w tym czasie wystartował. Byłam na siebie wściekła, że tak pomiatałam uczuciami Michała. W tym momencie uświadomiłam sobie jak wiele dla mnie znaczył. Wyszłam na zewnątrz budynku i przykucnęłam sobie przy murku, a następnie całe moje emocje wybuchły. Pierwszy raz w życiu tak mocno szlochałam. Nagle poczułam, że ktoś chwycił mnie za ramię. Moje myśli w tym momencie były jednoznaczne. On nie poleciał... Podniosłam powoli głowę,
a przed oczami zobaczyłam nieznanego mi mężczyznę. Niestety, moja nadzieja prysnęła....
- Przepraszam czy coś się stało? - zapytał.
- Straciłam najważniejszą osobę w życiu. Czy może być coś gorszego?
Mężczyzna niespodziewanie siadł obok mnie i powiedział:
- Bardzo mi przykro... Owszem zdarzają się gorsze rzeczy. Pewnego dnia, gdy wraz z kolegą ścinaliśmy piłą elektryczną drzewa, ten zamachnął się tak mocno, że obciął mi nią lewą rękę.
Chłopak mnie po prostu nie zauważył. Mój krzyk był tak głośny, że cały las się odbijał echem.
Kiedy zobaczyłem rękę na ziemi to prawie zasłabłem. Przeszedłem bardzo długie leczenie.
Kiedy zobaczyłem rękę na ziemi to prawie zasłabłem. Przeszedłem bardzo długie leczenie.
To co mi powiedział mną naprawdę wstrząsnęło.
- O matko. Nie wiedziałam.... To ja się tu rozczulam nad moimi niepowodzeniami, a Pan radzi sobie sam z jedną ręką.
- W życiu trzeba sobie radzić inaczej cały ten świat może nas całkowicie zdruzgotać.
Słowa, które wypowiedział dały mi naprawdę dużo do myślenia. Postanowiłam nie dać za wygraną
i nawiązać jakoś kontakt z Michałem.
- Muszę przyznać iż ma Pan całkowitą rację. Dziękuję za tę chwilę rozmowy.
W tym momencie była mi naprawdę potrzebna.
W tym momencie była mi naprawdę potrzebna.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Czasami krótka rozmowa może zdziałać cuda.
- Przepraszam, ale muszę się już zbierać, gdyż czeka na mnie taksówka.
- A gdzie Pani jedzie?
- Wybieram się do Rynkówki. Mała miejscowość na totalnym zadupiu.
Chcę odwiedzić rodzinę, gdyż tylko ona mi teraz została.
Chcę odwiedzić rodzinę, gdyż tylko ona mi teraz została.
- Znam to miejsce i akurat będę przejeżdżał przez tą wioskę. Może pojedzie Pani ze mną?
Przynajmniej nie trzeba będzie płacić za transport.
W głowie miałam pewne obawy czy wsiąść z nim do samochodu, ponieważ zawsze unikałam jazdy
z obcymi, ale ten człowiek wydawał się być naprawdę miłą osobą.
Postanowiłam, że z nim pojadę.
- Jeżeli to nie będzie żaden kłopot... to oczywiście mogę się zabrać.
- Naprawdę będzie mi bardzo miło, gdy ktoś dotrzyma mi w czasie drogi towarzystwa.
- W takim bądź razie proszę chwilkę zaczekać. Pójdę zapłacić taksówkarzowi za obecny kurs.
Gdy wsiadłam do samochodu nieznanego mi mężczyzny poczułam dziwny niepokój, ale nie wiedziałam co jest tego powodem. Jednak po krótkim czasie atmosfera stała się całkiem luźna. Rozmawialiśmy jakbyśmy znali się od lat. Ten człowiek posiadał w sobie taką charyzmę, że przez moment zapomniałam o wydarzeniu, które kilka minut temu miało miejsce.
Całą drogę płakałam, ale ze śmiechu.
Całą drogę płakałam, ale ze śmiechu.
Wymieniliśmy się numerami telefonów, a na koniec podziękowałam za miłe towarzystwo.
Następnego dnia cały dzień próbowałam skontaktować się z Michałem, ale jego komórka nie odpowiadała. Rozmyślałam nad tym czy jemu chociaż trochę na mnie zależało skoro tak postąpił.
Po długich namysłach stwierdziłam, że poważna relacja między nami nie miałaby żadnego sensu,
ale doskonale wiedziałam iż siebie samą oszukuję. Ledwo położyłam się na tapczanie, gdy nagle usłyszałam powiadomienie w telefonie. Cała rozradowana, że jednak się odezwał zerwałam się na równe nogi by czym prędzej się z nim skontaktować.
Patrzę na ekran... dostałam esemesa, ale to nie był on.
Patrzę na ekran... dostałam esemesa, ale to nie był on.
Odłożyłam, więc komórkę z powrotem na komodę lecz mój nowy wielbiciel nie dawał za wygraną.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Ruszyłam swoje cztery litery, aby otworzyć niespodziewanemu gościowi. Przekręcam kluczyk, otwieram wrota i widzę przed sobą osobę, zasłoniętą wielkim bukietem czerwonych róż. Rozpłakałam się, gdyż myślałam, że jednak mi przebaczył i wrócił, ale czekało mnie kolejne rozczarowanie. Moim oczom ukazał się człowiek,
który zaproponował mi podwózkę do Rynkówki.
- Widzę, że to nie mnie się Pani spodziewała.
Wręcza mi kwiaty.
Wręcza mi kwiaty.
- Przepraszam, ale miewam teraz trudny czas. Dziękuję bardzo za róże. Wyglądają zjawiskowo.
Mogę wiedzieć z jakiej okazji je dostałam? W jakiej Pan sprawie do mnie przybył?
Mam zapłacić za paliwo?
- Bez okazji.
Zarumieniłam się....
- Napisałem esemesa, że za chwileczkę tutaj się zjawię, gdyż zapomniała Pani zabrać z mego auta swojego szala. Nawet nie przyszło mi do głowy, aby prosić Panią o pieniądze.
- Naprawdę nie trzeba było tym sobie głowy zawracać.
Sama nawet nie spostrzegłam, że go nie zabrałam.
Sama nawet nie spostrzegłam, że go nie zabrałam.
- Oddaję zgubę i przepraszam za najście.
- Dziękuję bardzo, ale może wejdzie Pan na kawę?
- Jeżeli to nie kłopot... Nazywam się Leszek. Mówmy sobie po imieniu.
- Zapraszam. Na mnie mówią Roksana.
Razem z Leszkiem miło spędziliśmy wieczór na wszelkich pogaduszkach.
Sami nie zauważyliśmy jak nam szybko minął czas. Nie wiem dlaczego, ale każdego dnia praktycznie ze sobą rozmawialiśmy przez telefon. Nasza znajomość w nieoczekiwany sposób nabierała niebezpiecznego kierunku. Nie chciałam pakować się w żadne związki, gdyż moje serce należało tylko do Michała, ale przy Leszku czułam się bardzo bezpiecznie. Po kilku miesiącach postanowiłam dać szansę mojemu adoratorowi. Z Michałem nadal nie miałam żadnego kontaktu i dla własnego dobra postanowiłam o nim zapomnieć. Pięknego niedzielnego słonecznego poranka, gdy wraz z Leszkiem delektowaliśmy się wykwintnym rosołem przez okno zobaczyłam mamę Michała. Zdziwiło mnie to, ponieważ nikt z ich rodziny w tej okolicy nie mieszkał. Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi.
Sami nie zauważyliśmy jak nam szybko minął czas. Nie wiem dlaczego, ale każdego dnia praktycznie ze sobą rozmawialiśmy przez telefon. Nasza znajomość w nieoczekiwany sposób nabierała niebezpiecznego kierunku. Nie chciałam pakować się w żadne związki, gdyż moje serce należało tylko do Michała, ale przy Leszku czułam się bardzo bezpiecznie. Po kilku miesiącach postanowiłam dać szansę mojemu adoratorowi. Z Michałem nadal nie miałam żadnego kontaktu i dla własnego dobra postanowiłam o nim zapomnieć. Pięknego niedzielnego słonecznego poranka, gdy wraz z Leszkiem delektowaliśmy się wykwintnym rosołem przez okno zobaczyłam mamę Michała. Zdziwiło mnie to, ponieważ nikt z ich rodziny w tej okolicy nie mieszkał. Po kilku minutach słyszę pukanie do drzwi.
- Dzień Dobry Pani Copek. Mogę w czymś pomóc?
- Dziecko kochane... Już nikt w niczym nie pomoże...
Przestraszyłam się, gdyż nie miałam pojęcia o co jej chodzi. Pomyślałam, że ponownie wplątała się
w jakieś kłopoty, ale to co usłyszałam mnie zdruzgotało.
- Dlaczego Pani tak mówi? Zapraszam do środka.
- Przychodzę Cię poinformować, że nasz Michaś zginął w katastrofie samolotowej.
Dzisiaj odnaleźli szczątki Boinga970 na wybrzeżach jakiejś wyspy. Wszyscy zginęli.
- Co Pani do mnie mówi? Skąd ma Pani takie informacje?
- Dla mnie też jest to strasznym przeżyciem... Od rana pakuję w siebie różne leki, żeby tylko znieczulić ból. Włącz sobie wiadomości, na okrągło o tym mówią. Wyszła...
Włączyłam od razu telewizor. Faktycznie, samolot którym leciał mój wybranek uległ wielkiemu zniszczeniu. Biłam się w myślach, że w niego zwątpiłam. Przez kolejne 7-miesięcy wylewałam tysiąc łez. Gdy uzmysłowiłam sobie, że już nigdy go nie zobaczę, że nie usłyszę jego głosu i głupich docinek nieskazitelne krople same wypływały mi z oczu. Leszek nie potrafił przyjąć do swojej wiadomości tego, że nie był moją pierwszą miłością. Bardzo denerwowało go, gdy wspomniałam o Michale. Niestety, ale ten związek także szybko się zakończył.
Smutne :( Czekam na kolejny w którym mam nadzieje będzie coś happy end'owego ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Pozdrawiam.
ciekawe.. ale zgadzam się z przedmówcą, że smutne. I również chętnie przeczytałabym coś z happy endem!:D jestem pierwszy raz i chętnie zapoznam się z jakimiś nowymi opowiadaniami :) będę odwiedzać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!
http://claudiyye.blogspot.com/
No i mi łezka poleciała :( na początku myślałam że to będzie takie typowe romansidlo ale dobrze że było inaczej. Będę teraz to przeżywała bo każdemu kiedyś może się coś takiego zdarzyć.. Nie zdajemy sobie sprawy z tego co mamy dopóki tego nie stracimy niestety doznalam to na własnej skórze i mimo że dostalam wiele szans od losu ciągle psuje to co mam. Chyba nie potrafię się zmienić a nie wiem ile jeszcze szans dostane :/
OdpowiedzUsuńTruskaweczka
Za 2 tygodnie :( Ja chcem szybkiego nexta tym razem coś weselszego:)
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona..
Genialnie piszesz ;)
Pozdrawiam :*
http://fasionsstyle.blogspot.com/
Smutne.. Czekam na coś bardziej optymistycznego c:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://oliiblog.blogspot.com/
Wzruszająca bardzo.. Czekam na następne. ;)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
Z początku myślałam, że Twoja historia skończy się happy endem, ale w sumie dobrze, że nie skończyła się jak typowe romansidło, ponieważ bardzo lubię opowiadania, które wywołują we mnie jakieś emocje, Twoje nie było wyjątkiem, było bardzo wzruszające :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Jejku naprawdę świetne *.* czekam na kolejne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://velina-blog.blogspot.com/
Naprawdę bardzo ciekawie piszesz ;) Podoba mi sie !
OdpowiedzUsuńMój blog-KLIK!
Great post hun! I like this so much.
OdpowiedzUsuńJENNEROUTFITS.COM a blog dedicated to kendall and kylie jenner’s best outfits.
Smutne :( Ale mi się bardzo podobało :) Czekam na więcej :) Umiesz pisać tak, aby zachęcić do czytania całości :)
OdpowiedzUsuńGattta
Bardzo fajne napisane opowiadanie , jestem tutaj nowa i naprawdę zachwyciłaś mnie są jakością pisania.Smutny koniec jednak ma w sobie coś , że przyciąga uwagę i można się wzruszyć przy czytaniu :*
OdpowiedzUsuńNowy wpis - zapraszam : http://natikooo.blogspot.com
Świetne opowiadanie. Smutne :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :) passionsmy.blogspot.com
Fajnie się czytało, chociaż dosyć smutne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
www.wkrotkichzdaniach.pl
Opowiadanie jest świetne <3 Czekam na kolejne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: modowajoanka.blogspot.com
Kolejna smutna opowieść! :<
OdpowiedzUsuń>foxydiet<
Smutna historia, ale mi dała trochę do myślenia. Często gdy coś czytam to podchodzę do tego bardzo emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńW tej historii nie spodziewałam się takiego zakończenia.
CROWDED DREAMS
ŚWIETNE, CIESZĘ SIĘ ŻE TU TRAFIŁAM!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE PISZĘ OPOWIADANIA I CHCĘ WYDAĆ KSIĄŻKĘ
http://emptyy-promises.blogspot.com/
https://www.facebook.com/Empty-promises-blog-1122866627746848/?notif_t=fbpage_fan_invite
Przepiękne opowiadanie, pomyśl o napisaniu ksiązki :)
OdpowiedzUsuńHigh Five?
http://fridayp.blogspot.com/
Ale wzruszające :( ślicznie piszesz
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
Świetne.. Popłakałam się i przeszły mnie ciary, gdy przeczytałam o wypadku. Szkoda, że z Leszkiem się nie udało...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - KLIK :)
Jejku, świetne i bardzo wzruszające :)
OdpowiedzUsuńmadameeangela.blogspot.com
Świetne. Z resztą widzę po komentarzach że nie tylko mi się tak spodobało <3
OdpowiedzUsuńwiktoriakarnecka.blogspot.com <-- Klik
+ Konkurs u mnie :)
Naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-rose-style.blogspot.com
Świetne opowiadanie, idealne na aktualne samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w konkursie, do wygrania dwie pomadki golden rose! http://mluucyy.blogspot.com/
mam pytanie, napisałaś w komentarzu na temat braku możliwości normalnej obserwacji, mogłabyś mi wyjaśnić jak mam to zrobić? bo szukam i nie mogę znaleźć:(
OdpowiedzUsuńznalazlam już :D!
UsuńMyślałam że będzie to jakieś romansidło (których nienawidzę, ale na szczęście nie!
OdpowiedzUsuńAle i tak bardzo wzruszające i prawie się rozpłakałam... czekam na coś weselszego! ;*
http://weareloveitbebeauty.blogspot.com/
Nie kończ tak :( Wkręciłam się, myślałam, że z Leszkiem coś będzie a przez tego Michała...
OdpowiedzUsuńPiszesz coraz lepiej- bardziej emocjonalnie, to dobrze, ale pomyśl proszę nad szczęśliwymi zakończeniami :)
Pozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
Jejku wydaje mi się, że ciągle bardzo dużo piszesz i coś wstawiasz, świetnie Ci to idzie :)
OdpowiedzUsuńCHCE SIĘ ŻYĆ
smutne... ale za to super napisane ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com/
Pozdrawiam Zuzia :)
Wzruszyłam się. Tekst jest bardzo dobry ;).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi piszesz, wzruszyłam się ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kammfashion.blogspot.com
Szkoda, że tak sie zakończyło ;c
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
Dlaczego takie smutne? Ja zawsze się wzruszam, nawet na bajkach :')
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, miło mi będzie jeśli zaobserwujesz:
http://aniamojepasje.blogspot.com/
Szkoda, że się tak skończyło :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Genialne opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Wzruszające, ale zarazem bardzo wciągające :)
OdpowiedzUsuńhttp://modishnessblog.blogspot.com/
Świetny blog i bardzo dobry tekst !! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://nataaliary.blogspot.com/
Wzruszająca historia... :*
OdpowiedzUsuńKochana poklikasz w linki w najnowszym poście ? Dzięki ;*
Smutny ale za razem bardzo ciekawy post. Pozdrawiam :) jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwzruszajacy! bardxzo pdooba mi sie twoj blog ;3 z wielka checia zajrze tu jeszcze nie raz;p
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie ;3 http://justemsi.blogspot.com/
Świetne opowiadanie, wzruszające, ale bardzo ciekawe :3 Zostaję na dłużej!
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam : typoweblog.blogspot.com
Świetny blog!! ŚWIETNE opowiadanie ;) zapraszam do siebie do zaobserwowania ;)
OdpowiedzUsuńuniverseffashion.blogspot.com
Udanego wieczorku, moja droga ;)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Bardzo drastyczny ten fragment z uciętą ręką. Napisz następnym razem coś wesołego! Coś co da morał aby się nie poddawać i iść dalej. Bardzo fajnie piszesz, myślałaś może o napisaniu powieści? :)
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandramakota.blogspot.com/
Smutne, ale bardzo dobrze napisane.:)
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię pozdrawiam, życzę mnóstwa sukcesów, a także zapraszam do siebie, jednocześnie zachęcając do stałej obserwacji!☼
Aguuuszka-klik!
Piękny notka, uwielbiam czytać takie wpisy! buziak i czekam na więcej
OdpowiedzUsuńJeju super! Bardzo ciekawe opowiadanie. Na pewno zostaję na dłużej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ironimi.blogspot.com
Bardzo ciekawy blog! :)) Pozdrawiam i zapraszam na:
OdpowiedzUsuńmaggie-fashion-style.blogspot.com
Swietny blog! Zapraszam do mnie: https://dziewczynaipasja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudownie napisane, uwielbiam twoją twórczość :)
OdpowiedzUsuńObserwuje, moge liczyc na to samo jesli moj blog ci sie podoba?
http://mvrcelia.blogspot.com zapraszam na nowy post :)
Cudowne opowiadanie tylko czemu taki koniec? Kurcze...dlaczego On zginął ja chciałam happy ennd :/pięknie napisane
OdpowiedzUsuńhttp://chcebyckopciuszkiem.blogspot.com
Udanego wieczorku, moja droga :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Ojjj... zdolna z ciebie pisarka:-) Zazdroszczę, podziwiam!
OdpowiedzUsuńsupermama-z-klasa.blogspot.com
Smutne :( mam nadzieje, ze kiedyś napiszesz opowiadanie z happy endem :D/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
Wzruszyłam się... zdolna z ciebie dziewczyna, chciałabym umieć tak pisać :(
OdpowiedzUsuńswinkakloska.blogspot.com <- nowy post o sukienkach na lato
Bardzo smutne to opowiadanie... Świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie mogłabym liczyć na szczęśliwe zakończenie? :D
http://paulan-official-blog.blogspot.com/
Szczerze?? Takiego zakończenia się nie spodziewałam. Smutne, ale niestety takie rzeczy zdarzają się naprawdę..
OdpowiedzUsuńSuper piszesz.
mybeautifuleveryday.blogspot.com
HEJKA NOMINOWAŁAM CIE DO LBA szczegóły u mnie http://dziewczynaipasja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za nominację! Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ♥
Usuń:-)
UsuńSmutne ale mi się spodobało czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńhttp://minauro.blogspot.com
smutne ale mega <3
OdpowiedzUsuńhttp://poziomka1.blogspot.com/
Smutne mogłaś tak nie kończyć.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to napisałaś. :)
youtube-bloog.blogspot.com/?m=1
// Maja
Świetny cytat tylko czasem warto też zastanowić się co będzie gdy znowu coś nie wyjdzie.. przecież może być jeszcze gorzej niż jest teraz gdy tego czegoś nie ma ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę miłego wieczoru i zapraszam do siebie na bloga >> http://dominatt.blogspot.com/ << i na facebooka bloga >> https://www.facebook.com/dominatt.blog/ <<