Translate

czwartek, 28 marca 2024

Gdzie jest Bóg? - blogowe rozmowy

Zapraszam na kolejne blogowe rozmowy z serii pt. " Gdzie jest Bóg?"
Na samym początku powrócę jeszcze do naszej pierwszej rozmowy.
Wspomniał tam ksiądz, że kiedyś odwiedził chorego człowieka, który był sparaliżowany na wózku
i zapytał się tej osoby czy nie ma żalu do Pana Boga za to w jakim stanie zdrowotnym znajduje się.
Bardzo często osoby, które są dotknięte poważnymi chorobami, paraliżem czy też muszą poruszać się na wózku inwalidzkim często są pogodzone ze swoim losem. Ludzie zdrowi czasami nie wiedzą
jak powinni względem takiego człowieka zachować się. Osoby chore często też wstydzą się pokazać komuś innemu własną chorobę, ponieważ boją się na przykład odrzucenia lub wyśmiania.
Przebywanie z osobą, która jest ciężko chora dla zdrowego człowieka bez wątpienia jest lekcją życiową 
i może człowieka nauczyć pokory. 
Czy według księdza cierpienie na ziemi posiada jakikolwiek sens?
- Największy sens cierpienia widzimy na krzyżu Pana Jezusa. On nam pokazał, że cierpienie może mieć charakter zbawczy i teraz myślę, że trzeba pamiętać o tym odnosząc się do cierpienia,
że Pan Bóg nie chce cierpienia człowieka, ale śmierć, cierpienie i wszelkie zło
pojawiły się na świecie przez zawiść diabła, bo ludzie często zrzucają winę na Pana Boga,
że to Pan Bóg tak chciał, że to jest kara boska i tak dalej. Nie to jest niestety zwycięstwo szatana,
że jego działanie i te złe przykre skutki przerzuca się na Pana Boga 
i Pan Bóg właśnie w tej całej rzeczywistości cierpienia to on bierze na siebie cierpienie.
Widzimy to w krzyżu Chrystusa, ale także pragnie nas umacniać, a także uzdrawiać duchowo,
psychicznie, fizycznie co widzimy na kartach ewangelii, 
ale też co widzimy przy różnych cudach i łaskach.
Cierpienie ma też charakter zbawczy wtedy jak ofiarujemy takie cierpienie świadomie 
i dobrowolnie na przykład jako wynagrodzenie za grzechy nasze i innych.
Wtedy posiada to charakter oczyszczający.
Jakie przesłanie ma ksiądz dla osób, które zmagają się z bólem, nieuleczalną chorobą
i mają tego wszystkiego już czasami serdecznie dość?
- Najpierw pamiętam o tych osobach w różnych moich modlitwach, 
ponieważ też się spotykam z takimi prośbami, z takimi wyrzutami oraz żalem 
i staram się jako osoba zdrowa jakoś zrozumieć takie osoby, a także ich sytuację, ból, bunt,
żal i cierpienie, aczkolwiek osoba zdrowa nigdy w pełni nie zrozumie osoby, która jest chora
tym bardziej poważnie czy nieuleczalnie chora. Tutaj z mojej strony właśnie mogę dać wysłuchanie,
rozmowę i przede wszystkim modlitwę, ale też przy takich sytuacjach przy takich rozmowach pytam.
Masz dwie drogi. Jedna to, że obrazisz się i zbuntujesz na Pana Boga, odetniesz się od niego
i z tym wszystkim pozostaniesz sama/sam lub będziesz starał się przeżywać to cierpienie z Bożą pomocą. Będziesz prosił o łaskę uzdrowienia, umocnienia i Pan Bóg będzie Cię w tym wspierał
i chociaż doświadczasz tej choroby i tego cierpienia to Pan Bóg pragnie Cię umacniać
i też jest właśnie kwestia takiej analizy. 
Co będzie dla mnie bardziej pomocne i owocne w tej sytuacji w jakiej jestem.
- Mamy też taką pokusę, kiedy ktoś jest bardzo mocno chory, aby powiedzieć, 
żeby się nie bał, że jakoś z tego wyjdzie. Jak powiedział jeden ksiądz pozwolę sobie zacytować jego słowa: "Nasi chorzy nie potrzebują pocieszactwa w takich słowach. A co powiemy jak będzie źle?
Co powiemy jak na dwoje babka wróżyła? Mówienie będzie dobrze lub ja mu tego nie powiem
jest egoizmem. Czasami opieka nad osobą chorą wymaga dużo cierpliwości oraz empatii.
Co powiedziałby ksiądz też ludziom, którzy zajmują się również takimi osobami
 i wspierają ich w chorobie?  Jakie słowa pocieszenia miałby ksiądz dla osób, 
które zajmują się ciężko chorymi osobami?
- Najpierw słowa uznania za ten czyn i czyny oraz postawę miłosierdzia.
Dalej jest świadomość tego, że Chrystus powiedział co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych mnieście uczynili. Byłem chory, a odwiedziliście mnie, że ten cały trud i cały dyskomfort,
że to wszystko Pan Bóg widzi i on nam to w różny sposób wynagradza. 
Tutaj w tym życiu doczesnym i też to zaowocuje w życiu wiecznym, 
że to nie jest takie cierpiętnictwo, które nie ma sensu i jest samym obciążeniem oraz ciężarem. 
Nie. W tym też Pan Bóg nam błogosławi, ponieważ to jest dzieło miłosierdzia i żeby na taką łaskę
umocnienia przez Pana Boga, żeby się otwierać. Oczywiście ja to też często widzę po sobie,
że takim wielkim wsparciem w takich sytuacjach jest oczywiście modlitwa.
Panie Boże dodaj mi siły, Panie Jezu ty się zajmij tymi trudnościami z którymi ja sobie nie radzę,
ale oczywiście też warto mieć jakąś grupę wsparcia, osoby, 
przyjaciół do których można pójść i porozmawiać w sposób taki zdrowy,
odreagować czasami stres, przemęczenie, frustrację czy też jakieś hobby jak jakąś pasję na ile jest to możliwe, bo nie zawsze jest to możliwe, ale żeby też tą równowagę duchową, psychiczną starać się zachować. 
- Na świecie jest dużo osób, które przez liczne tragedie życiowe targają się na własne życie
i popełniają samobójstwo, a jak wiadomo samobójstwo jest grzechem ciężkim.
W takim przypadku co dzieje się z duszą człowieka, 
który w tak tragiczny sposób zakończył własne życie?
- To prawda. Samobójstwo jest grzechem ciężkim, ponieważ jest zabiciem samego siebie,
a Pan Bóg wyraźnie zaznaczył, aby szanować życie, aby tego życia nie niszczyć i to również zawiera się w tym przykazaniu nie zabijaj! Ja też zastanawiałem się wielokrotnie nad takimi sytuacjami
co musi dziać się w życiu człowieka, że jest gotów targnąć się na własne życie i myślę,
że czasami są takie sytuacje, które są na tyle przytłaczające, że człowiek o własnych siłach
z tym czasami po prostu sobie nie radzi. Oczywiście w tym wszystkim trzeba też widzieć działanie złego ducha, który jest ojcem śmierci i chce tego, aby ludzie niszczyli innych i żeby niszczeli siebie,
ale ostateczny osąd takich osób ja zostawiam Panu Bogu, bo tak naprawdę po ludzku
nie wiemy co dzieje się w sercu, a także w głowie danego człowieka. Skąd się pewne decyzje biorą,
jakie są różne zewnętrzne uwarunkowania i okoliczności. 
Na pewno trzeba się modlić o Boże Miłosierdzie dla tych ludzi 
i jeżeli jest taka szansa to o łaskę zbawienia.
- Czy kościół katolicki zezwala na pogrzeb osoby, która popełniła samobójstwo?
- Tak. Kościół katolicki zezwala na taki pogrzeb. Kiedyś było tak, że takie pogrzeby były może nie uroczyste czy niekiedy były takie przykre sytuacje, że takie osoby były chowane,
były grzebane poza ogrodzeniem cmentarza. Wydaje mi się, że to była próba pewnej przestrogi,
żeby pomimo wszystko chronić ludzi przed tym ciężkim grzechem jakim jest zabójstwo samego siebie
i może na niektórych takie czynniki ludzkie, społeczne mogły mieć pewien wpływ, aby nie odbierać sobie życia. Oczywiście oprócz tej osoby, która już znajduje się po drugiej stronie za którą trzeba się przede wszystkim modlić jest jeszcze rodzina. Jednak praktyka i doświadczenie, a także ludzka wrażliwość pokazały, że nie były to najlepsze rozwiązania, ponieważ po co jeszcze dobijać rodzinę,
która i tak z tego powodu posiada wielką traumę. 
- Niekiedy zdarza się, że ktoś prosi nas, abyśmy zostali rodzicami chrzestnymi?
Jakie obowiązki mają chrzestni od chwili chrztu?
- Obowiązki chrzestnych od chwili chrztu są zawarte w kodeksie prawa kanonicznego,
a do tych obowiązków oczywiście od samego początku chrześcijaństwa należy pomoc rodzicom
dziecka czy właśnie opiekunom osoby, która przyjmuje chrzest pomoc w wychowaniu chrześcijańskim, katolickim tego człowieka i oczywiście to też się odbywa przez przykład własnego życia, poprzez słowo i różnego rodzaju duchowe, społeczne wsparcie. 
- Bardzo często zdarza się tak, że po uroczystości chrztu rodzice chrzestni zapominają o chrześniakach,
bo mają na głowie własne obowiązki i prywatne życie. 
Potem tacy ludzie nie interesują się życiem chrześniaka. Czasami chcą odnowić relacje,
ale są bardzo zdziwieni, że nic o własnym chrześniaku nie wiedzą. 
Życie różnie się plecie i czasami kontakt z chrześniakiem jest utrudniony.
Co powiedziałby ksiądz ludziom, którzy decydują się na bycie rodzicem chrzestnym?
- Najpierw trzeba się szczerze zastanowić czy jestem na tyle dojrzały pod względem wiary,
aby podjąć takie obowiązki rodzica chrzestnego. Oczywiście nie chodzi tutaj też o to,
żeby codziennie pisać i dzwonić do siebie oraz pytać co tam, jak tam w szkole i tak dalej,
ale też pamiętać przy różnych wydarzeniach i okolicznościach. 
Należy pamiętać o systematycznej modlitwie za chrześniaka 
i ofiarowanie w jego intencji komunii świętej.
Myślę, że podstawą jest po prostu świadomość tego na co się piszę i z jakimi obowiązkami to może się łączyć, ale to też warto patrzeć na to tak jak w przypadku osób, które opiekują się chorymi,
że to nie jest tylko przykry obowiązek, ale jest to tak samo błogosławieństwo,
że Pan Bóg w różny sposób to wynagradza. To jest także inwestycja we własną wiarę.
W nasze dobro duchowe oraz ich zbawienie, że im bardziej dla Pana Boga poświęcamy się,
który jest obecny w innych ludziach w tych, których chrzestnymi możemy być
Pan Bóg nam to w różny sposób wynagradza. Pan Bóg nie jest taki wobec nas,
że chce nas jakoś wykorzystywać. Widzimy wielokrotnie, że to wynagrodzenie ze strony Pana Boga
jest o wiele większe niż nasz wkład i nasze poświęcenie w sprawy Boże. 
Apostołowie pytali Chrystusa. Panie oto my opuściliśmy ojca i matkę, żonę, dzieci i pola
to co za to otrzymamy? On mówi, że stokroć tyle w tym życiu i potem życie wieczne odziedziczycie.
Pan Bóg zawsze nam to wynagradza, żeby patrzeć tak pozytywnie na rolę bycia rodzicem chrzestnym,
a nie jako przykre obciążenie i obowiązek, który od czasu do czasu, formalnie trzeba jakoś wypełnić.
- Czy poprzez różne hobby można wielbić Boga?
- Oczywiście, że można poprzez różne hobby wielbić Pana Boga. Przykładem jest muzyka,
kiedy wykonuje się pieśni i piosenki religijne, pieśni uwielbienia, 
kiedy ktoś na przykład jest organistą w kościele lub kiedy prowadzi scholę parafialną,
kiedy ktoś jest artystą i maluje piękne religijne obrazy, 
kiedy ktoś tworzy piękne teksty o Panu Bogu zatem takie różne formy artystycznego wyrażania się, które są darami od Pana Boga mogą być ukierunkowane w tym właśnie celu autoryzacji.
- Świat bardzo często próbuje nas wepchać w pewne ramy i tym samym zatracamy własną duszę,
a także własną osobowość. Jak człowiek może się bronić przed działaniami złego ducha?
- Biblia posługuje się terminem "Ten Świat" czyli odnosi się do tego co jest złe
na tym świecie. Oczywiście świat jest tworzony przez Pana Boga i został stworzony jako bardzo dobry,
ale szatan i jego działania, które doprowadziły do grzechu, 
wykrzywiły i rozbiły harmonię tego świata i też na świecie pojawiło się tak samo zło.
W jaki sposób bronić się przed złem tego świata? Przede wszystkim przez trwanie przy Panu Jezusie.
Im jesteśmy bliżej światła tym mniej ta ciemność ma dostęp do naszego sumienia i życia.
- W jaki sposób Bóg może działać w życiu człowieka? 
- Wolą Boga jest to, aby wszyscy ludzie byli zbawieni, Pan Bóg pragnie nas prowadzić do tego zbawienia różnymi drogami. Pan Bóg może działać w naszym życiu bezpośrednio 
przez jakąś nadzwyczajną ingerencję i jakieś znaki. Pan Bóg posługuje się snami co widzimy na podstawie świętego Józefa, ale też Pan Bóg posługuje się ludźmi co widzimy na kartach starego testamentu na przykład Mojżesz i prorocy oraz na kartach Nowego Testamentu.
Apostołowie, Matka Boża, uczniowie Chrystusa i różne osoby z którymi się spotykamy
też mogą być postawione przez Pana Boga po to, żeby nam pewne treści przekazywały,
aby nas uczyły miłości do Boga i bliźniego, a także do samych siebie, 
ale też by pomagały nam iść do zbawienia. Pan Bóg naprawdę w różny sposób może działać.
Może też być działanie przez słowo Boże, przez różne fragmenty z pisma świętego,
przez to, że ktoś usłyszy jakieś kazanie, jakąś konferencję lub jakiś wypadek lub cierpienie.
Chorobę może Pan Bóg dopuścić jako pewien znak, pewne przesłanie dla człowieka.
- Czy modlitwa własnymi słowami może zastąpić pacierz?
- Modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem. Mamy różne formy modlitwy.
Pan Jezus też wychodził wieczorami i tam modlił się oraz rozmawiał ze swoim ojcem.
Jak to wyglądało? Jest to okryte tajemnicą, ale modlitwa budowała relację Boga Ojca
z synem Bożym. Chrystus nauczył nas pięknie modlitwy Ojcze Nasz.
Jest to tak zwana modlitwa pańska. Mamy też modlitwę różańcową, która jest tak naprawdę modlitwą biblijną opartą na ewangelii świętego Mateusza. Tradycja podaje nam różne litanie i nowenny,
koronki oraz formy modlitwy na których wychowywały się pokolenia chrześcijan 
i na których wychowywali się święci. Modlitwa własnymi słowami należy do tej tradycji,
ponieważ jest to modlitwa, która płynie z głębi własnego serca i wyraża to co przeżywamy.
Oczywiście jeżeli komuś jest tak dobrze się modlić to niech
 jak najbardziej korzysta właśnie z takiej formy modlitwy. 
- Po co się modlić skoro Bóg wie co się stanie?
- Chociaż Pan Bóg wie co się stanie to Pan Bóg dał nam wolną wolę i modlitwa jest aktem
naszej świadomej i wolnej woli, że my chcemy być blisko Pana Boga,
że my chcemy iść do zbawienia, że my chcemy nasze życie łączyć z Panem Bogiem
i modlitwa jest wyrazem też dla nas, abyśmy dla siebie też potwierdzili to,
że chcemy być przy Bogu i na Bożej ścieżce. 
- Po co chodzić do kościoła skoro Bóg jest wszędzie?
- Chociaż Pan Bóg jest wszędzie to nie wszędzie mamy Eucharystię.
Komunia Święta jest formą najbliższego spotkania z Panem Bogiem.
Oczywiście życie w łasce uświęcającej, ale w lesie gdzieś tam przy kapliczce przydrożnej
tam gdzie nie ma Eucharystii tam nie mamy tej możliwości takiego bliskiego i intymnego spotkania
z Panem Bogiem, który przychodzi do nas sakramentalnie i którego możemy przyjąć do naszego serca.
To jest ta wielka, wielka wartość, którą nie wszędzie mamy. 
- Jak dziękować Bogu skoro dookoła jest tyle cierpień?
- Jeżeli otworzymy oczy i uczciwie popatrzymy na życie oraz świat 
to dostrzeżemy wiele dobra, piękna, życzliwości i miłości. 
Właśnie za to trzeba dziękować, a czasami chociaż to zabrzmi paradoksalnie 
warto i podziękować za to cierpienie, ponieważ ono też może być dla nas jakąś ważną lekcją życia. 
Lekcją, która będzie nam otwierała oczy na głębsze wartości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim moim czytelnikom
zdrowych, spokojnych i radosnych świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa!
WESOŁEGO ALLELUJA!

34 komentarze:

  1. Jak zwykle ciekawa i dająca do mylenia rozmowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt!

      Usuń

  2. Dobra, co z serca do serca płynie
    I dużo pięknej wiosny wokół,
    Niechaj w radości czas ten minie,
    w miłości, która jak co roku
    nadzieję niesie, zieleń, kwiaty
    i słońce co wszystko rozjaśni!
    Niechaj w tym świętym, pięknym czasie,
    nie będzie smutków ani waśni,
    niech tylko dobro w nas rozkwita,
    jak wiosna, co Wielkanoc wita.

    Szczęśliwego, wspaniałego Czasu życzę Ci na te Święta i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  3. ciekawa rozmowa, na pewno powodująca wiele przemyśleń duchowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki jest właśnie zamysł tej serii, aby móc rozważyć przemyślenia duchowe :)
      Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  4. W te radosne Święta Wielkanocne życzę Ci mnóstwa uśmiechu, ciepła rodzinnego, pysznych przysmaków i wspaniałych chwil spędzonych w gronie najbliższych. Niech będzie to czas pełen błogosławieństw i wzajemnej życzliwości!
    Wesołych Świąt! 🐣⛪🐇
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również życzę zdrowych, spokojnych i Wesołych Świąt!
      Wesołego Alleluja! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  5. W pędzie obecnego życia, nie potrafimy docenić tego co mamy, a gdy napotykamy na trudności część zwyczajnie sie poddaje, dla mnie samobójcy to ludzie którzy wybrali najłatwiejszą drogę, bo Ci zostają muszą po nich "posprzątać" ale nie mnie oceniać. Każdy ma swoje życie i swoją drogę do przebycia i swój krzyż ( u nas się tak mówi) Radosnego świętowania życzę i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj muszę zgodzić się, że w pędzie obecnego życia często nie doceniamy tego co mamy.
      Często też człowiek poddaje się jak napotyka na różne trudności,
      ale czasami człowiek musi się poddać, aby wstać i pozbierać się na nowo.
      Z doświadczenia wiem, że w życiu zdarzają się bardzo różne sytuacje...
      Znowu zgadzam się, że każdy ma swoje życie,
      swoją drogę do przebycia i swój krzyż. Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  6. Bardzo interesująca rozmowa. Odpowiedzi jak i pytania bardzo mądre, dojrzałe i dające do myślenia. Poruszyliście naprawdę wiele ważnych tematów. Nie ukrywam, że na ostatniej odpowiedzi mocno się wzruszyłam. Co raz rzadziej dostrzegamy piękno otaczającego nas świata.
    Życzę Ci przepięknych Świąt Wielkanocnych i spędzonych w rodzinnym gronie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła i odpowiedzi jak i pytania dały troszkę do myślenia :) To prawda, że coraz rzadziej dostrzegamy piękno otaczającego nas świata.
      Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję bardzo za odwiedziny ♥

      Usuń
  7. Interesująca rozmowa. Wesołych, zdrowych i spokojnych świąt wielkanocnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  8. Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiele pytań nie ma prostych odpowiedzi, a czasami ludzie lubią sobie własne życie utrudniać :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  9. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej rozmowy. Bardzo interesujący post.
    Niech te Święta przyniosą Tobie i bliskim radość, spokój i wiosenne, słoneczne dni.
    Pozdrawiam świątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  10. Na te pytania nie ma jednej odpowiedzi, każdy ma własną, która powstała na bazie jego osobistych doświadczeń i cech charakteru a także w zależności od tego kto pyta. Dość długo pracowałam z ludźmi chorymi, również w stanach terminalnych i wiem, że ma tu wpływ mnóstwo czynników. Życzę spokojnych, pięknych i radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy człowiek ma własne doświadczenia i zapewne ilu ludzi odpowiedziałoby na takie pytania to każda odpowiedź znacznie od siebie by się różniła :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  11. Wszystkiego dobrego :) Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ♥ Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  12. Wesołych Świąt! Bardzo ciekawa rozmowa!<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  13. Pięknego i radosnego świątecznego czasu życzę. A rozmowa bardzo interesująca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za odwiedziny ♥ Pozdrawiam serdecznie ♥

      Usuń
  15. ....bo czy bóg istniej jak tyle zła jest wokół jak może patrzeć na czyjeś cierpienie .... gdzie jest ? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pytanie chyba zadaje sobie każdy człowiek na ziemi...
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥

      Usuń
  16. Bardzo ciekawa rozmowa. Przeczytałam ją dwukrotnie z uwagą. Nie jestem filozofem i raczej nie mam zacięcia w tą stronę, ale myślę, że ból i cierpienie są czymś okropnym, okrutnym, a świat bez nich byłby lepszy dla nas wszystkich… Nie chciałabym też cierpieć i, by cierpieli moi najbliżsi. Może moje słowa będą egoistyczne, ale wolałabym nie cierpieć i żeby nie cierpieli moi najbliżsi, niż ofiarować męki za kogoś. Nie uważam też bólu/cierpienia za łaskę.
    Mówiąc o bólu i cierpieniu jestem, także zdania, że nie wszystko można wybaczyć i nie wszystkim. Dla mnie to temat rzeka. Oczywiście, wybaczenie jest sprawą indywidualną, ale ja nie byłabym w stanie pewnych rzeczy. Pamięć dla mnie też jest na zawsze i nigdy nie wolno zapominać o przeszłości. Tutaj nawiązuję również do polityki, że zwłaszcza my Polacy musimy pamiętać ile bólu i krzywd doznał nasz kraj od Niemców i Rosji, dzisiejsza Rosja to kolon zbrodniczego tworu jakim był ZSRR. Nigdy nie możemy zapomnieć, że po 2 wojnie światowej nie byliśmy wolnym, suwerennym państwem, a osławiona przyjaźń polsko-rosyjska nigdy nie istniała! Tu właśnie też w tej mroczej historii powojennej naszej Ojczyzny jest wiele bólu i cierpienia – zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego. W mojej opinii, gdybyśmy nie byli kolonią Moskwy (bo dla mnie to adekwatne określenie tego, co było) dzisiaj bylibyśmy o niebo bardziej rozwiniętym państwem i służba zdrowie byłaby na wyższym poziomie. Wielu ludzi nie straciłoby zdrowia i życia, którzy musieli wyjechać nielegalnie najczęściej do USA, by mogli tutaj wybudować dom, żyć na jakimś poziomie. Zapieprzali tam tracąc zdrowie, bo zasrane „polskie” władze będące ruskimi kacykami nie pozwoliły na normalny rozwój i ludzką egzystencję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że rozmowa zaciekawiła :)
      Pewnie świat byłby lepszy dla nas wszystkich gdyby na ziemi nie było żadnego bólu i cierpienia. Też nie uważam bólu / cierpienia za łaskę...
      Pewnych rzeczy na da się po ludzku zwyczajnie wybaczyć...
      Zgadzam się, że nie wolno zapominać o przeszłości.
      Zresztą na lekcjach chociażby historii uczniowie tak samo uczą się o przeszłości narodu Polskiego i tego co nasz kraj spotkało...
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  17. Bardzo mądry wywiad i przeczytałam z zaciekawieniem. Myślę, że gdyby każdy z nas indywidualnie miałby odnieść się do każdej kwestii, to odpowiedzi mogłyby być różne. Jednych choroba i cierpienie przybliża do Boga, innych niekoniecznie. Wszystko też zależy od tego, czy ona pojawia się w naszym życiu, czy rodzimy się już z niektórymi niepełnosprawnościami.
    Temat Boga, który jest wszędzie i samej modlitwy do niego, jest również dość ciekawy i ja osobiście nie muszę mieć przed oczami krzyża, by w myślach za coś Jemu podziękować, czy poprosić. Dziś modlić można się w myślach (podobnie jak medytować) w zatłoczonym autobusie, czy miejscu i uważam, ze to też jest ok. Samo chodzenie do kościoła nie jest niczym złym, pod warunkiem, że księża cieszą się z tego powodu, że mają pełen kościół, a nie szukają pretekstu, by skrytykować określoną grupę ludzi, która nie pojawia się na mszy, czy komentować tych przybyłych, że na przykład siedzą w ławkach przed świętami, zamiast ustawiać się w kolejce do spowiedzi. Niestety pobliska parafia, w miejscu, w którym obecnie mieszkam z takich powodów nie zachęca do uczestnictwa w mszach świętych i gdy jestem na mszy, w duchu tęsknię za księdzem, który został księdzem z prawdziwego powołania i go nie utracił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem bardzo się cieszę, że wywiad zaciekawił :)
      Na pewno tak byłoby, że każda osoba inaczej odpowiedziałaby na pytania.
      Modlić tak naprawdę można się zawsze i wszędzie.
      Jak mówi cytat z biblii: "Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi
      i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu.
      A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
      W dzisiejszych czasach czasami trudno jest spotkać księży z powołania, ale do kościoła jeżeli chodzimy ( bo tak naprawdę to jest kwestia indywidualna każdego człowieka
      czy chodzi do kościoła czy też nie) to do kościoła człowiek powinien chodzić ze względu na Boga,
      a nie księdza - przynajmniej takie jest moje zdanie :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz oraz obserwację ♥