Wiosenne Zakupy

Cześć!

Jakiś czas temu z samego rana wybrałam się z koleżankami do pobliskiej galerii. 

Zbliża się wiosna, dlatego trzeba było zrobić małe zakupy. W tym dniu zdarzyła mi się pewna przygoda. Chcąc zapłacić przy kasie kartą upominkową, którą otrzymałam od znajomych kasjerka poinformowała mnie, że karta jest nieaktywna. Spoglądam na dziewczyny, a one mówią, że przecież była doładowywana. Kobieta sprawdza kwotę jaka powinna się znajdować i faktycznie była uzupełniona, ale karta nadal nie chciała przeprowadzić z nami transakcji. Kasjerka wpisywała ten numer z kilka razy jednakże bezskutecznie. Pani zaczęła się śmiać, że zaraz nauczy się tego na pamięć. Z taką sytuacją spotkali się pierwszy raz w życiu. Po zadzwonieniu do działu pomocy wszystko się wyjaśniło. Wpisując podany numer z karty trzeba było odciąć dwie poprzednie cyfry.
Pomimo tejże przygody czas spędziłam bardzo mile. Na koniec z koleżankami postanowiłam odwiedzić moją podstawówkę do której uczęszczałam z pięć lat temu. Jak ten czas szybko leci. Dobrze było zobaczyć stare mury i wrócić wspomnieniami do tamtych czasów. Nauczycielki były mile zaskoczone 

i ucieszyły się na mój widok. Powiedziały, że powinniśmy częściej ich odwiedzać. Szkoła zbytnio się nie zmieniła, ale przeszła wiele remontów. Rozmawiając z polonistką w szatni pewna dziewczynka podbiegła do nas tylko i wyłącznie po to, aby zapytać się czy chodziłam tutaj do szkoły. 

Przechadzając się po korytarzu znalazłam na tablicy dosyć śmieszne ogłoszenie.
 Naprawdę kocham w dzieciakach ich kreatywność.

Troszkę zboczyłam z tematu, dlatego poniżej przedstawię wam rzeczy jakie zakupiłam. Przepraszam za słabą jakość zdjęć.

Szary sweterek zakupiłam w Hausie. Bardzo spodobał mi się jego krój. Torebka oraz buty pochodzą 

z kolekcji Margaret. Co do torebki miałam pewne wątpliwości, ponieważ niezbyt mi się podobała, 

a wcześniejsza torba jaką sobie upatrzyłam niestety została sprzedana. Niemniej jednak torebka bardzo dobrze się spisuje, więc nie mogę jej nic zarzucić. Kolejną rzeczą jest transparentny tusz do rzęs z Miss Sporty, który pomaga w pielęgnowaniu rzęs i nadaje im piękny połysk. O suchym szamponie z Batiste chyba nie muszę mówić. Mój jest typowo dla blondynek, ponieważ mniej zostawia potem białego pyłu na głowie, który nieraz mi przeszkadzał. Szampon w proszku bardzo się przydaje, zwłaszcza 

w momentach kiedy byliśmy zbyt leniwi, aby umyć głowę.

 Zakupiłam także bardzo ładną szminkę w Dauglasie. Po długim sprawdzaniu kolorów na swojej ręce ten spodobał mi się najbardziej. Szminka jest warta swojej ceny, ponieważ nosiłam ją praktycznie pół dnia i  wcale się nie zmyła, a jadłam i piłam. 

Ze względu na to, że powoli zawita do nas wiosna zaopatrzyłam się w czarną kurteczkę ze sklepu Sinsay. Nie podobają mi się w niej wyłącznie guziczki u góry, ale myślę, że jakoś to przełknę. Dobrze wiecie, iż jestem miłośniczką zwierząt. Wchodząc do sklepu od razu rzuciły mi się w oczy te skarpetki. Po minucie byłam ich szczęśliwą posiadaczką. Do tego na koniec zakupiłam szaro-niebieskie getry 

i perfumy.  Perfumy z tej firmy są naprawdę świetne oraz mają bardzo ładny zapach. Każdej kobiecie mogę je polecić.