Translate

czwartek, 22 września 2016

Inne życie - opowiadanie

W tym roku odbędzie się druga rocznica śmierci mojego ojca. Nie mam pojęcia jak przeżyję ten dzień, ponieważ właśnie wtedy wszystkie wspomnienia wracają. Te dwa lata naprawdę minęły bardzo szybko, ale ciężko było otrząsnąć się po jego stracie. Kiedy mama weszła z samego rana do pokoju cała rozmazana, nie wiedziałam co się stało. Usiadła na łóżku, mocno mnie przytuliła, a potem oznajmiła, 
że tata nie żyje. Z początku nie wierzyłam i wpadłam w wielką furię. Tamtego dnia życie stało się zupełnie inne. Wszystko zaczęło się czwartego lipca. Zwłoki taty zostały odnalezione w pobliskim parku. Powodem był alkohol. Starałam się jakoś trzymać i pocieszać najbliższe osoby, ale w środku czułam, że ból z całych sił mnie rozrywa. Chciałam popełnić samobójstwo, lecz na szczęście w ostatniej chwili przyszła przyjaciółka, która odczytała wiadomość jaką do niej wysłałam.
 Dzień pogrzebu był istnym horrorem. Wchodząc do kaplicy od razu wybuchłam nieopanowanym płaczem. Tata... ten tata z którym spędziłam większość czasu leżał teraz zimny, blady, z rękoma złożonymi do modlitwy. Stojąc nad jego ciałem w pewnym momencie nie wytrzymałam.
Wybiegłam na zewnątrz zanosząc się jeszcze głośniejszymi łzami rozpaczy. Ciocia pobiegła za mną pytając się czy wszystko dobrze. Musiałam skłamać, że tak, ponieważ wolałam być wtedy sama. Pytałam Boga, dlaczego zabiera nam najważniejsze osoby, ale odpowiedzi nie uzyskałam.
Od chwili jego utraty czułam w sobie wielką pustkę, która ciągle wracała do tego co było.
 Życie nabrało jakichś szarych kolorów i wszystko straciło sens.
Kilka dni potem miałam sen. Znajdowałam się na zielonej łące, która posiadała wiele ławeczek.
 Nie wiedząc czemu usiadłam na jednej z nich i zaczęłam rozmyślać nad tym, gdzie znajdują się wszyscy ludzie, którzy odeszli już z tego świata. Kiedy tak rozważałam nagle moim oczom ukazał się ojciec. W pierwszym momencie nie wiedziałam jak zareagować, ponieważ zdawałam sobie sprawę 
z tego, że niedawno byłam na jego pogrzebie.
- Aniu o czym tak myślisz? Cały czas czuwam nad tobą i nie mogę znieść widoku, kiedy rozpaczasz 
w nocy.
- Zastanawiam się, gdzie obecnie przebywasz. Brakuje nam ciebie w domu. Może wrócisz ze mną? Mama ucieszyłaby się na twój widok.
- Znajduje się w bajecznym miejscu, które posiada wiele pięknych miejsc. Nie chcę już wracać, 
gdyż tutaj jest mi naprawdę dobrze. Kiedyś do mnie dołączycie, a wtedy wszystko wam pokażę.
Odczytałaś już list, który Ci zostawiłem?
-Jaki list? - zapytałam, ale on nagle zniknął.
Z przerażenia się przebudziłam i rozpoczęłam poszukiwania kartki nadaremno.
Niedawno wraz z mamą postanowiłyśmy uporządkować wszystkie rzeczy jakie posiadał i oddać je biednym. W szafie trafiłam na duże pudełko w którym znajdowały się najważniejsze dokumenty.
Zaczęłam wszystko segregować do jednej folii i wtedy zauważyłam kopertę zaadresowaną pod moim imieniem. Otworzyłam i zabrałam się za czytanie.
Kochana Aniu! Ciężko jest mi pisać ten list, bo gdy to robię przed oczami mam nasze wspólne chwile. Przepraszam Cię za wszystko co będziesz musiała wycierpieć po moim odejściu, ale nie obwiniaj się, ponieważ to nie Twoja wina. Byłaś dla mnie wspaniałą córką i dziękuję, że zawsze mogłem na Ciebie liczyć. Za każdym razem, gdy o mnie pomyślisz będę przy Tobie. Ciesz się swoim życiem, bo masz je tylko jedno. Z czasem wszystko się poukłada i znów zawita uśmiech na twej pięknej buzi.
 Kocham Cię bardzo i nie zmieniaj się proszę. Twój Tata.
Po policzkach spłynęły mi wielkie łzy. Siedziałam przy szafie i kilka razy odczytywałam w głowie te same słowa. W pewnym momencie weszła mama i nie wiedząc czemu płaczę usiadła obok mnie. Dałam jej kartkę i zapytałam czy miała pojęcie o tej kopercie. Dopiero wtedy się dowiedziałam, iż ojciec od miesiąca mówił, że chce ze sobą skończyć, ale nikt nie reagował, ponieważ myśleli iż jest pijany. Chciał normalnie żyć, ale nie potrafił. W piątek napisał do mnie list, a potem powiesił się na strychu w sąsiednim bloku. Największą traumę mam jednak z cmentarza, kiedy ojca zakopywali. Mama zaczęła płakać i krzyczeć: Nie zostawiaj nas! Nawet z pozoru babcia bez uczuć płakała jak małe dziecko. Naprawdę nie mogłam na to patrzeć. Spuszczali trumnę, zakopywali i wszędzie słychać było tylko szlochy. Cały czas myślę o tym liście, dlaczego nie zadzwonił do mnie. Dlaczego nie poprosił
 o pomoc?! Nie wiem... i nigdy się nie dowiem.

26 komentarzy:

  1. O kurde! Piszesz opowiadania jakby to zdarzyło się naprawdę. Gdyby nie etykieta, to bym myślała, że naprawdę to przeżyłaś.
    Mój blog
    Kanał na YT

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wzruszająca historia... :*
    Mogłabyś kliknąć w linki TUTAJ ? Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. To opowiadanie? Naprawdę nie jestem pewna. To brzmi bardzo realistycznie. Smutne...

    Mój kawałek Internetu

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo smutne kochana :(((
    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/kobiecosc-i-elegancja-w-jednym-czyli.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie się popłakałam :(((
    Bardzo smutna historia, ale pięknie napisana!
    https://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutne opowiadanie :(

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie napisane, do głębi poruszające

    OdpowiedzUsuń
  8. smutne :(
    http://poziomka1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Najgorzej jest, kiedy odchodzi od nas jedna z najbliższych osób... człowiek zamyka się w sobie, a całe życie umyka przed oczami :( Szkoda, że ludzie rzadko reagują na osoby, które dają znaki o pomoc (akurat nie odnoszę się do tego tekstu, ponieważ najwyraźniej dziewczyny pomyślały, że mówi to też dla żartu)...

    http://seethelifeofthisbetterparties.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. aż mnie ciarki przeszły, czytając to- potrafisz tworzyć dziewczyno napięcie, podziwiam Cię!

    http://justemsi.blogspot.com/
    odwdzięczam się za KAŻDĄ obserwację, zapraszam na nowy post!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przykre :(

    http://treamicii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. poruszające opowiadanie

    http://zyciepiszehistoriee.blogspot.com

    Pozdrawiam Zuzia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobre to opowiadanie, pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Przy kolejnym opowiadaniu mam coś typu "nie komentuj, bo znowu się powtórzysz", ale nie wiem, lubię pisać Ci, że Twoje opowiadania są super i mają w sobie to COŚ :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękna historia. Lubię, kiedy to co ktoś pisze wywołuje we mnie jakieś odczucia. Ty zawsze sprawiasz, że coś się porusza we wnętrzu :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo realistycznie napisane. Aż się popłakałam :(((

    Pozdrawiam :)
    http://perypetieoliwii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Aż się łezka w oku kręci :( Czytając to, że się powiesił miałam przed sobą obraz kolegi, który to zrobił, a miał zaledwie 18 lat :(


    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Paputeq  >KLIK<

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale czemu takie smutne :(

    https://roseaud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie piszesz :)
    Opowiadanie smutne, bardzo realistyczne, skłaniające do refleksji nad własnym życiem.
    Będę Ci bardzo wdzięczna ,jeśli klikniesz w reklamy na moim blogu :)
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna, wzruszająca historia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo wzruszające :( nie spodziewałam się takiego zakończenia tzn, że to było samobójstwo.
    http://modoemi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. ojej dziękuje! już wchodzę na fanpage!

    little-jay999.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz oraz obserwację ♥