W życiu spotykamy bardzo wielu ludzi. Niektórzy bez skrupułów wykorzystują nasze zaufanie
i próbują czerpać z naszej naiwności dla siebie korzyści. Czasami dawanie komuś drugiej szansy
to jak wręczenie drugiej stronie pistoletu z nabojami, które nie trafiły w Ciebie za pierwszym razem.
Czy warto ludziom ponownie zaufać? Czy warto ludziom dawać ostatnie szanse?
Jest takie powiedzenie, które pozwolę sobie zacytować "Jeśli ktoś Cię rani i rozczarowuje to nie pytaj się go dlaczego tak robi, ale zapytaj siebie, dlaczego Ty wciąż na to pozwalasz?"
Prawdą jest, że często sami pozwalamy przekraczać innym nasze granice,
a potem jesteśmy zdziwieni, że ktoś posiada tak samo drugą twarz i ciemną stronę o której nie mieliśmy bladego pojęcia. W przeszłości miałam takie osoby za którymi skoczyłabym w ogień,
lecz utrzymywanie kontaktu wychodziło tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy. Z czasem nauczyłam się,
że niektórych ludzi możemy mieć tylko w sercu, lecz nie pozwolimy już więcej na to, aby nadal byli częścią naszego życia. " Ludzie przychodzą i odchodzą mydląc nam oczy, że ważni jesteśmy,
że nasze zdanie ma znaczenie, że to i tamto, a wystarczy chwila i całkowicie o Tobie zapominają."
Może dlatego zawsze lubiłam spędzać czas sama ze sobą? Przebywanie wśród ludzi czasami bywa wyczerpujące, ale szczęściarzem jest człowiek, który ma przyjaciela i może z nim zwyczajnie pomilczeć. Po wielu latach pewna osoba chciała odbudować ze mną kontakt i na początku z tego powodu cieszyłam się, jednakże moja radość nie trwała zbyt długo. Kiedy ktoś nie przebywa ze sobą codziennie to często nie zna drugiej osoby. Ilu ludzi jest na świecie tyle tak samo jest opinii i łatek,
które inni komuś przypinają. Czy dałam osobie z przeszłości ostatnią szansę?
Zastanawiacie się jak zakończyła się ta historia? To koniecznie musicie przeczytać moją opowieść.
Wtorkowy poranek jak zawsze rozpoczęłam od sprawdzenia mojej skrzynki e-mail.
W folderze spam znajdowała się jedna wiadomość. Zazwyczaj nie odczytuję takich e-maili,
ponieważ mogą znajdować się w nich wirusy, ale tutaj moją uwagę przykuł tytuł:
"OSTATNIA SZANSA", a treść tej wiadomości brzmiała następująco:
"Cześć Nikola. Z tej strony Elena. Przepraszam, że tak dawno nie odzywałam się do Ciebie,
jednakże dosyć sporo u mnie się działo. Kilka dni temu przyleciałam z Anglii do Polski, aby odwiedzić tatę. Pogorszył się jego stan zdrowia. Zabrałam ze sobą męża i dzieciaki. Będziemy tutaj miesiąc,
a może dwa miesiące. To zależy tak naprawdę jak szybko uporamy się ze sprawami, które nas tutaj trzymają. Pamiętasz jak co roku jeździłyśmy razem na wakacje? To były fajne czasy.
Żałuję, że wtedy tak Cię potraktowałam. Osobiście nie utrzymuję już z nim żadnego kontaktu.
Czy chciałabyś odnowić ze mną przyjaźń? Dasz mi ostatnią szansę na odbudowanie naszej relacji?
Przemyśl to i odezwij się do mnie! Ściskam i przesyłam pozdrowienia - ELENA!
Nie ukrywam, że ta wiadomość troszkę mnie zaskoczyła. Elena była moją najlepszą przyjaciółką,
jednakże w przeszłości bardzo mnie zraniła i nadwyrężyła moje zaufanie. Pierwszego sierpnia tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego szóstego roku byłyśmy razem na ostatnich wakacjach w Bieszczadach.
To właśnie wtedy odbiła mi chłopaka. W tamtym momencie to był dla mnie koniec świata,
ponieważ w jednym dniu straciłam dwie najważniejsze dla mnie osoby.
Mimo wszystko przez dziesięć lat od tamtego wydarzenia bardzo tęskniłam za naszymi babskimi pogaduchami, a także wspólnie spędzanym czasem. Nie ukrywam, że miałam pewne obawy przed daniem jej ostatniej szansy, ale przecież ludzie po wielu latach też się zmieniają.
Byłam bardzo naiwna, że akurat tak myślałam, ponieważ osobowości oraz charakteru człowieka
nigdy nie zmienimy, a człowiek jest głupi mając nadzieję, że ktoś w magiczny sposób zmieni się.
Niemniej jednak zdecydowałam się odpisać!
" Cześć Elena. Jeżeli będziesz miała czas w najbliższy poniedziałek to możemy wybrać się do pobliskiej kawiarni. Serwują tam wyśmienite ciastka i smakowite cappucino!
Kawiarnia znajduje się przy ulicy Kwiatowej 43. Będę tam około godziny szesnastej, więc jak chcesz to wpadnij! Jeżeli chcesz porozmawiać to o tej porze na pewno mnie tam spotkasz! - NIKOLA "
Tego dnia miałam akurat ciężki dzień i jakoś byłam sceptycznie nastawiona do tego spotkania.
Elena przyszła punktualnie jak zawsze z uśmiechem na twarzy. Powodziło jej się w życiu i naprawdę cieszyłam się jej szczęściem, jednakże w sercu pojawiło się czasem uczucie zazdrości.
W mojej rodzinie zawsze były jakieś spory i niektórzy bliscy mieli problem z alkoholem.
Nie potrafili przeżyć żadnego spotkania bez picia trunków. Było to dla mnie ciężkie, jednakże człowiek jest w stanie przeżyć znacznie gorsze rzeczy. Wiadomo, że wszystko jest dla ludzi,
lecz do wszystkiego tak samo należy znać umiar. Jak mówi pewne powiedzenie:
"Od picia wódki ma się rozum krótki, a od picia piwa głowa się kiwa..."
- Cześć Nikola. Bardzo się cieszę, że zgodziłaś się z nami spotkać - powiedziała Elena.
To jest mój mąż Kajetan - poznajcie się.
- Cześć Elena. Jak zawsze świetnie wyglądasz! Miło Cię poznać Kajetan,
Muszę przyznać, że trafiło się Tobie niezłe ziółko - spojrzałam na Elenę, która tylko uśmiechnęła się.
- To co zamawiamy? - w końcu zapytała.
- Ja już czekam na zamówienie, ale wy śmiało przejrzyjcie sobie MENU - podałam im kartę.
W szczególności polecam tutejszą kremówkę. Jest wyśmienita - zasugerowałam.
- W takim razie poprosimy dwie kremówki, a także dwie kawy - powiedziała do czekającego przy naszym stoliku kelnera.
- Zamówienie będzie gotowe do odbioru za pięć minut - poinformował mężczyzna.
- I co tam u Ciebie słychać? - zaczęła rozmowę.
- Jakoś leci oznajmiłam. W wiadomości wspomniałaś, że stan zdrowia twojego taty pogorszył się.
Co mu dokładnie jest? - zapytałam.
- Od jakiegoś czasu ma straszne skoki ciśnienia, a także zawroty głowy, dlatego planujemy wziąć go do Anglii, aby nie siedział sam w tym mieszkaniu, lecz to wiąże się ze sprzedażą lub wynajęciem mieszkania, dlatego musimy załatwić tutaj kilka formalności - oznajmiła.
- Rozumiem, ale... Chciałam powiedzieć coś dalej, lecz Kajetan wszedł mi w słowo.
- Przepraszam dziewczyny, ale otrzymałem przed chwilą sms-a i muszę załatwić kilka spraw.
Miło było Cię poznać Nikola.
- Nawzajem - odrzekłam, jednakże dostrzegłam, że nie był zbytnio zadowolony z naszego spotkania.
Rozmowa mimo wszystko przebiegała w miłej atmosferze.
Siedziałyśmy w tej kafejce chyba z dwie godziny. Gdy wypiłyśmy zamówione kawy to zaprosiła mnie do siebie. W prawdzie miałam jeszcze kilka innych planów na dzisiejszy dzień, ale co mi szkodzi zajrzeć do niej na chwilę - pomyślałam.
Nawet nie przypuszczałam, że tego dnia doznam jeszcze takiej przykrości.
Kiedy Elena była w toalecie podszedł do mnie Kajetan i powiedział, że nie życzy sobie,
abym utrzymywała z Eleną jakikolwiek kontakt - przypuszczam, że byłam bardzo zaskoczona jego słowami. Jeszcze bezczelnie dodał, że on napisze swoją własną historię - w tamtym momencie nie wiedziałam o co może temu człowiekowi chodzić, ale nie miałam zamiaru nikomu narzucać się,
więc po prostu wstałam z krzesła i wyszłam.
Następnego dnia otrzymałam e-mail od Eleny z wielkimi pretensjami.
- Wiesz co Ci powiem? Małpy tak mają, że się obrażają! Po co się obrażać? Za granicą nie wiedzą co to znaczy nie lubić kogoś! W Polsce wiemy czemu? Przemyśl to! - była naprawdę wkurzona!
Opisałam jej w wiadomości całą sytuację, która miała miejsce tego dnia, jednakże tym razem ona nie potrafiła uwierzyć, że jej mąż powiedział do mnie takie słowa...
Dodatkowo jeszcze wysłała mi wiadomość, że nie zamierza więcej utrzymywać ze mną kontaktu,
bo ma wystarczająco własnych zmartwień i problemów na głowie.
Szkoda, że niektórzy ludzie uważają tylko i wyłącznie siebie za pępek świata.
Jak sami widzicie próbowałam dać jej ostatnią szansę, lecz jej nie wykorzystała,
a przez swoje zachowanie i patrzenie tylko i wyłącznie na czubek własnego nosa
sama zniszczyła to co chciała odbudować. Ten rozdział znajomości uważam za zamknięty...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniecznie dajcie znać w komentarzu jak oceniacie to krótkie opowiadanie?
W ogóle nie rozumiem sytuacji... skąd u męża przyjaciółki takie zachowanie i dlaczego dziewczyny nie wyjaśniły tego od razu?
OdpowiedzUsuńCo do szans, czasami tak bywa, że nie warto wchodzić do tej samej rzeki po latach.
Ten wątek zostawiłam specjalnie bez wyjaśnienia, aby była nutka niedopowiedzenia i niejasności... Zgadzam się, że czasami nie warto wchodzić do tej samej rzeki po latach 😉 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo za odwiedziny ❤️ Życzę miłego dnia ❤️
UsuńOpowiadanie bardzo dobre i interesuje a do tego taka historia gdzieś komuś mogła się na pewno przydarzyć... zresztą myślę że każdy z nas ma w swoim otoczeniu kogoś komu się wydaje że jest najważniejszy na świecie....
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia 😘
Bardzo dziękuję ❤️
UsuńSuper, że opowiadanie spodobało się 😉
Takich ludzi na świecie nie brakuje 🙈
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Życzę miłego dnia ❤️
Niektórzy myślą, że coś się zmieniło lub zmieni. Nie ma szans. Życie pokazuje, każdy się niejednokrotnie przekonał.
OdpowiedzUsuńW pewnych kwestiach w życiu raczej nic się nie zmieni - jeżeli człowiek sam nie chce przepracować jakichś własnych traum i doświadczeń z życia, nie chce pracować nad sobą, swoją osobowością to nie ma szans na zmiany... To prawda życie bardzo często pokazuje, weryfikuje każdy czyn i każde słowo i bez wątpienia niejedna osoba o tym przekonała się 😉
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Życzę miłego dnia ❤️
Krótko i treściwie o tym , co ważne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Życzę miłego dnia ❤️
Opowiadanie tak bardzo prawdziwe i porusza kwestie, które są mi bliskie.
OdpowiedzUsuńWiem, że zdarzają się prawdziwe przyjaźnie i ja też myślałam, że mnie się taka trafiła. Czas to zweryfikował i od tej pory jestem bardzo ostrożna w nazywaniu kogoś przyjacielem. To słowo znaczy wiele i nie można go nadużywać.
Druga szansa? Kiedyś tak, po latach doświadczeń, już niestety nie!
Pozdrawiam cieplutko:) Wszystkiego dobrego 🧡🤗
Bardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️ Jak mówi pewne powiedzenie "Kto znalazł przyjaciela, ten znalazł prawdziwy skarb."
UsuńTo prawda trzeba być bardzo ostrożnym w nazywaniu kogoś mianem przyjaciela... Prawdziwy przyjaciel będzie cieszył się z naszych osiągnięć, lecz równocześnie będzie z nami w bardzo ciężkich chwilach 😉 Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny ❤️
Życzę miłego wieczoru ❤️
Bardzo przykra historia... :( Współczuję Ci... Ja też niestety trafiałam na osoby postępujące wobec mnie nie fair. Ja mówię o sprawach zawodowych. Ja w pracy oddawałam serce, a w zamian... No właśnie. Niestety, dawałam drugą, a czasem i trzecią szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zaznaczam, że to jest tylko opowiadanie 😉
UsuńŻycie zazwyczaj nie jest fair i nie zawsze każdy jest uczciwy, a wielu ludzi czasami boi się skonfrontować z prawdą 😉 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️ Życzę miłego wieczoru
To opowiadanie porusza naprawdę ważny temat – zaufania, straconych przyjaźni i prób ich odbudowy. Jest napisane bardzo emocjonalnie, z autentycznym przekazem i taką ludzką szczerością, która trafia w serce :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Poruszające opowiadanie. Pokazuje, jak cienka bywa granica między drugą szansą a kolejnym rozczarowaniem. Czasem zamknięcie drzwi to jedyny sposób, by zadbać o własny spokój. Dziękuję za tę historię!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Ludzie się nie zmieniają, jeśli ktoś był szują, to już zawsze nią będzie. Ciekawe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńCo racja to racja 😉
UsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Świetne opowiadanie. Czytałam z przyjemnością 😊!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
No i brawo. Temat zamknięty. Dziwni ludzie. A ty kochana żyj dalej...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Bardzo fajne opowiadania piszesz :) Fajnie się je czyta!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Bardzo przyjemnie się czyta. A temat ważny i coś takiego powinno być omawiane w szkołach itd :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Bardzo dobre opowiadanie. Niestety, mam.mnostwo takich ludzi, których odpuściłam bo tylko ja starałam się o kontakt. Kiedy ktoś znienacka sobie przypomina o nas, zwykle jest w tym jakieś drugie dno... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Bardzo ciekawe opowiadanie. I skłania do myślenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Bardzo ciekawy i ważny temat poruszyłaś. Także ja odpuściłam niektóre znajomości. Z bólem serca, ale... Ale kontakt i zabieganie, dbanie o przyjaźń, koleżeństwo nie może być tylko jednostronne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jak zawsze serdecznie
Bardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
fajnie napisane, masz talent
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania ❤️
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Trzeba sobie darować kiepskie relacje z ludźmi i iść swoją drogą bez oglądania się wstecz. Dobre opowiadanie, pozdrawiam! Czekam na następne!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przeczytanie opowiadania i zapraszam do śledzenia kolejnego opowiadania 😉❤️ To prawda niekiedy trzeba sobie darować kiepskie relacje z ludźmi, a nawet zakończyć takie znajomości - nawet gdyby miała to być w cudzysłowiu - własna "rodzina" i iść swoją drogą,
Usuńponieważ nikt za nikogo życia nie przeżyje oraz trzeba tak samo dbać o własny spokój 😉 Czasami trudno jest nie oglądać się wstecz, ponieważ każda sytuacja czegoś uczy...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Życzę miłego dnia ❤️
Masz szczęście, że to tylko koleżanka, a nie członek rodziny. Wtedy jest jeszcze trudniej. Twoje wnioski dają do myślenia. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przeczytanie opowiadania i fajnie, że treść skłania do myślenia 😉 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤️
Usuń